Wac Toja n Matheo
Dres - Yellow Genetics
[Zwrotka 1]
Chodzę w dresie po świecie, bo tak mi jest wygodnie
Mam szeleszczącą kurtkę i szeleszczące spodnie
Z jednymi piję wódkę, z innymi dzielę się jointem
Zwykle unikam agresji, ale w razie „w” dam w mordę!
Wybucham jak Pepsi – Mentos, mam w sobie małą wojnę
Ale spokojnie, spokojnie pracuję nad sobą ciągle
Chociaż starsze ziomki z bloków wciąż pozują na twardzieli
Przed sobą nie chcę udawać, ja sam sobie wolę wierzyć
Prasa, telewizja, radio chcę wylewać na mnie ścieki
Ja was proszę ojcze, matko wyrzućcie je dziś na śmieci
Chociaż można by je sprzedać i jeszcze na tym zarobić
Money, money, money codzienne urwanie głowy
[Refren]
A gdyby tak to wszystko zdjąć? I zostać przed tobą nagim
To czy położysz na mej dłoni dłoń? Chcąc mi dodać odwagi
A gdyby rzucić wszystko to, co zasila moje braki
To czy postawisz za mną ten krok? I czy pójdziemy razem w stronę zmiany!
A gdyby tak to wszystko zdjąć? I zostać przed tobą nagim
To czy położysz na mej dłoni dłoń? Chcąc mi dodać odwagi
A gdyby rzucić wszystko to, co zasila moje braki
To czy postawisz za mną ten krok? I czy pójdziemy razem w stronę zmiany!
[Zwrotka 2]
A ja nie chce słyszeć więcej o tym, że coś bardzo boli
Zajrzyj do swojego wnętrza, znajdź przyczyny choroby
Kręci mnie metafizyka i kręci mnie świat duchowy
A świat się dalej kręci jak w atomie elektrony
Poruszam się ruchem spiralnym jak nici w moim DNA
Jestem bytem doskonałym, sobą odzwierciedlam wszechświat
Ale o tym milczą media, za to krzyczą: „konsumpcjonizm!”
Jeśli nie czujesz dziś szczęścia, to imituj je do woli!
Mamy ideały piękna, złoto, drogie samochody
Ty ciesz się ich obfitością lub pozwól się im zniewolić
Jeśli nie czujesz dziś szczęścia, no to możesz sobie kupić
Prześpij się z nową zabawką, chociaż wszystkie są do dupy
[Bridge]
W szkole chcieli mnie zadeptać, ja sam siebie chciałem zabić
Tak jak przyszedłem z kosmosu, tak przed tobą stoję nagi
Ładowałem w siebie dragi nie mogąc tego zrozumieć
Ja po prostu jestem taki i ja inny być nie umiem!
[Refren]
A gdyby tak to wszystko zdjąć? I zostać przed tobą nagim
To czy położysz na mej dłoni dłoń? Chcąc mi dodać odwagi
A gdyby rzucić wszystko to, co zasila moje braki
To czy postawisz za mną ten krok? I czy pójdziemy razem w stronę zmiany!