Jacuś
Armani but.they.call.me.Giorgio
[Tekst piosenki "Armani but.they.call.me.Giorgio"]
[Refren]
Armani. (Armani) They call me Giorgio, bo odlatuje czasami
W polówce chodzę, wiele spraw na bani
Wiele osób do pieczenia chleba nie potrzeba
Mą-mą-mąka się sama sprzeda
Armani. (Armani) They call me Giorgio, bo odlatuje czasami
W polówce chodzę, wiele spraw na bani
Zasady. Diler tylko zaufany (Eh, yeah, ey, yeah, ey)
[Zwrotka 1]
Wynajmuję chałupę
Robię Projekt X, chwyta mnie za dupę
I potem łap-łap-łap-łap
Jesteś tutaj zbędny tak jak dwadzieścia trzy procent VAT
Dodaj sobie procent cła, szlugi, alko, cukier, gas
I pierdolony Rollie do zestawu
Widzę więcej kiedy jestem najarany, yeah
Rozjebałem grając w Fifę ze dwa pady
Młody Jaca kiedy robi se karierę
W tym czasie stawia nieruchomości jak jakiś Rockefeller
Wjadę ci do chałupy jak Chicago Boys
Tak ognia nie zgasisz, mordo, [?] gruby koc
Te białe grudy, mordo, to nie Vizir, to jest koks
[Bridge]
Wiele osób do pieczenia chleba nie potrzeba
Mą-mą-mąka się sama sprzeda, ej
Jebać sześćdziesiony, uh, uh, to nie ściema
To nie defekt - I get it
Nie rozróżniasz goudy od pleśniowego sera
Akcji od pieniędzy, a wartości od znaczenia
[Refren]
Armani. They call me Giorgio, bo odlatuje czasami
W polówce chodzę, wiele spraw na bani
Wiele osób do pieczenia chleba nie potrzeba
Mą-mą-mąka się sama sprzeda
Armani. They call me Giorgio, bo odlatuje czasami
W polówce chodzę, wiele spraw na bani
Wiele osób do pieczenia chleba nie potrzeba
Mą-mą-mąka się sama sprzeda
[Zwrotka 2]
Głośno szczekasz jak psy
Ale królem nie jesteś ty
Jestem nim - myself, me and I, rzeka długa jak Dunaj
A ty w niej zajebany po kolana, jak ten nasz piękny kraj
Pytasz się, czy mam dalej sprawę. W sumie Nevermind
Czuję się jak Mały Książę kiedy koncert gram
Bo w chuj nic nie ogarniam
Widzisz tamten klub? Jesteś ujebany, to tam sobie idź
Bo to jest zajebista pralnia
Tempo nigdy nie zwalnia, nikt nikogo nie pogania
Widzimy się raz na jakiś czas, jak się spytasz gdzie jest palarnia
To ci powiem - tu gdzie ekipa tam jest mój dom!
Wielki don, mam wyjebane na pengę
W nocy gada do mnie diabeł, a w dzień angel
Kiedy nie ma zasięgu dzwoni na pager
"Mordo, nie bierz tego gówna, bo cię zmiecie!"
[Refren]
Armani. (Armani) They call me Giorgio, bo odlatuje czasami
W polówce chodzę, wiele spraw na bani
Wiele osób do pieczenia chleba nie potrzeba
Mą-mą-mąka się sama sprzeda
Armani. (Armani) They call me Giorgio, bo odlatuje czasami (Armani)
W polówce chodzę, wiele spraw na bani
Wiele osób do pieczenia chleba nie potrzeba
Mą-mą-mąka się sama sprzeda
[Outro]
Jacuś? Aleś wyrósł!