[Refren]
Ej, mamy krach, bo biznes to zasadzka
Łowię duże ryby, nie potrzebna żadna siatka
Panamera vibe, limuzyna, a w niej gangsta
Z jej ziomalami po Warszawie, to jest życie miasta
Ej mówię tańcz, biznes kręcę tak jak ABBA
Łowię duże ryby, nie potrzebna żadna siatka
Panamera vibe, limuzyna, a w niej gangsta
Z jej ziomalami po Warszawie, to jest życie miasta
Jacuś? Aleś wyrósł!
[Zwrotka 1]
Mówię tańcz, kręć tą dupą jak szarańcza
Ten melonowy makeup powoduje, że mam hopla
Na twoim punkcie, spadłaś niczym kropla
Z wielkiego sopla, chciałaś audi, mamy opla
Żeby zrobić bibę wystarczy drewniana chatka
Policja nie przyjdzie, bo tu pita jest herbatka
Co tu robi szanowna sąsiadka?
Co tu robi miód? Co tu robią koledzy Puchatka?
Big Ben w Londynie, tylko big ass jedynie
Na dywaniе krzyczę "Hej Alladynie"
To jest skip na (skrót)
Lеcę, lecę na (przód)
Chopie, w Polsce się nie mówi "ice, ice", tylko "lód"
Suko, ślisko, uważaj, bo sufit nisko
Zaprasza mnie do klubu tylko na vintage disco
Tańczę pod prysznicem, leci Michael Gray
Leci Michael Gray, bo za chwilę weekend (suko)
[Refren]
Ej mówię tańcz, biznes kręcę tak jak ABBA
Łowię duże ryby, nie potrzebna żadna siatka
Panamera vibe, limuzyna, a w niej gangsta
Z jej ziomalami po Warszawie, to jest życie miasta
Ej, mamy krach, bo biznes to zasadzka
Łowię duże ryby, nie potrzebna żadna siatka
Panamera vibe, limuzyna, a w niej gangsta
Z jej ziomalami po Warszawie, to jest życie miasta
[Zwrotka 2]
Zjadam jak Pacman, zja-zja-Pacman, Pacman, ej
Zjadam jak Pacman, zjadam jak Pacman
Barack Obama tu dzwoni i się pyta, gdzie ja jestem [?]
Latam jak feniks, latam se w nike'ach
Biorę na klatę, biorę na kolano
Nie biorę numeru, bo ja pachnę Dior
Mój smak (ostry kurczak), mój smak (Gessler kuchnia)
Hajs, hajs, robię se payment
Nie wycinam lasów, a mam dużo paper
Dużo paper
Dużo paper
Dużo paper
Mam dużo paper
Mam duży package, wielki drug, ej, trendsetter
[Refren]
Ej, mówię tańcz, biznes kręcę tak jak ABBA
Łowię duże ryby, nie potrzebna żadna siatka
Panamera vibe, limuzyna, a w niej gangsta
Z jej ziomalami po Warszawie, to jest życie miasta
Ej, mamy krach, bo biznes to zasadzka
Łowię duże ryby, nie potrzebna żadna siatka
Panamera vibe, limuzyna, a w niej gangsta
Z jej ziomalami po Warszawie, to jest życie miasta