[Zwrotka 1]
Było parę okazji by spaść
Było kilka momentów by walnąć o dno
Wstydu nie szczędził waść
I nie skończył ten, co mi lutował szkło
Parę kobiet, wrażenie mam
Mam wrażenie, że też chciało wykończyć mnie
A kiedy leżałem sam
Wpadał kac, który walił mocno niby pniem
I gdy mówię kac
Chodzi o zrzut tego rozmiaru co chcieli Powstańcy
Nie sięgnął wtedy miast
A mnie trafił w łeb po spożyciu substancji
I żaden taki syf
Żaden cios, ani baba, czy po zrzucie lej
Nie odebrał życia mi
Zrobi to mail
[Refren]
Jeden mail
(Jeszcze jeden maai aaai aaail)
Jeden mail
I wybuchnie mi inbox (lafiryndo)
Jeden mail
(Jeszcze jeden maai aaai aaail)
Jeden mail
I oddalam stąd
[Zwrotka 2]
Słońce dziś jakby jaśniejszym promieniem na biurko opada
Czuję, że płynę z sąsiadem w jeden rejs
Nie chcę widzieć za burtą sąsiada
Jakby reklam przed i po i tanich pożyczek było tu mniej
Jakbym miał poznać gołębia z paczką o imieniu Marcin
A nie jebany mail
Jakbym wrócił do pierwszych walentynek
Karteczek, Piotrek <3erduszko, urocze
Ale nie zasejwowałem tej kartki, nie mam jej kopii roboczej
A jest nieodczytany i już po temacie odbezpieczam broń
Ty czekasz na puentę, bo myślisz, że tam jaka głębia, toń
I tu cię zawiodę, to coś jak jąkanie, jak wspomnienie sensu, pył
Jakbym wiedział o chuj chodzi w tym mailu
I co odpisać to nadal bym ży...
[Refren]
Jeden mail
(Jeszcze jeden maai aaai aaail)
Jeden mail
I wybuchnie mi inbox (tępa pizdo)
Jeden mail
(Jeszcze jeden maai aaai aaail)
Jeden mail
I oddalam stąd
[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]