[Ref.]
Za dom, za płot, za drzwi, za mur
Ten kłopot, co trapi mnie znów
Wyrzucam, wykluczam
Mniejsza czy miał sens, dziś jestem na działce
Za dom, za płot, za drzwi, za mur
Ten kłopot, co trapi mnie znów
Wyrzucam, wykluczam
Wyrzucam, wykluczam
A wy wpadajcie, bo dziś będę na działce
Do niedawna nie mogłem zrozumieć o co chodzi tym działkowcom
I nagle dostałem klucze i nowy adres zeszłą wiosną
Na co dzień potykam się o rzeczy, więc poczułem się jak
Król, król, król
Ludzie z ciasnych bloków i kamienic znają ten *ból, ból, ból*
Lubelskich piw full wokół, domek z małym łóżkiem
Palę naftowe lampy, wodę ze studni piję duszkiem
Psik Offa w komara, łyk browca, browara na hejnał
Te owady nasłali ci, których olałem w mailach?
Brak prądu trochę mnie alienuje w tej chwili
I trzaski z ogniska zastępują mi szum z winyli
Jestem kowbojem w środku miasta, panem rancza
Okopuję się na szańcach działki, gdy zgiełk wykańcza
[Ref.]
+bridge
Działkowcy nucą...
Działkowiczki na widok moich pomidorów nucą....
Cisza, słyszysz? to ucha nadstaw
I to mówię ja! Krwinka uzależniona od układu żylnego miasta
Insekty, niech nie wchodzi mi żaden w obiektyw
Lecz to ich teren, dokonuję korekty
Klarując to sobie nie bez inwektyw
Chyba dożyje czasów, że system ludziom wszczepi chipy
Więc ukąszenie kleszcza - myślę - czym jest przy tym?
Jakkolwiek, przynieś se koc i zajdź na wieczerzę
Tu żaden gość nie kręci nosem na papierowe talerze
Idylla, tutaj się życie opłaca, opylla, trzy zylla
I na bro daję dylla, jak H2O się nie zbrylla
Mógłbym, jak pan Bogdan, nie wychodzić stąd pół roku
I ten rój pokus wokół przeganiać daleko za Mokotów
Ale to dacza, przeznaczona by raz na czas jakiś zbaczać
Z zakorkowanej drogi, nie po to by nową wyznaczać
Yogi, Rumcajs, Gumisie i Brygada RR
Przed leśnymi OG's na dzielni chylę beret
Głośny:
Za dom, za płot, za drzwi, za mur
Wyrzucam kłopot
Za dom, za płot, za drzwi, za mur
Wykluczam go