Bartek czemu nie ustąpisz
Bartek, znów nie, znów nie, znóóów nie
Dograjmy do tego trąbki!
Naraz w powietrzu czuję twój gniew
Moja dziewczyna uparta
Mój współpracownik uparty
Jeszcze żadne słowo nie padło
A już wiedzą, że chcą inaczej niż ja
Moja menago uparta
Przyjaciel bardziej uparty
Nim wypowiem myśl na głos
Nie ruszysz z miejsca ich choćby o cal
Ref
Cofnij o cal
Ustąp mi choć o cal
Prośba, ustąp
Cofnij o cal
Ustąp mi choć o cal
Ktoś twierdzi uparcie
Że tak było na pewno, choć nie był świadkiem
Ostatni stand up Aziza
Ujawnił ten mechanizm dokładnie
Słyszę, trzeba być fair, być fair
Lecz z tyłu głowy słyszę chwyć ster, chwyć ster
Nie daj narzucić sobie zdania tych zer
Nie ustępuję, bo ich cel nie mój cel
I słyszę
Cofnij o cal
Piotrek
Ustąp mi choć o cal
Potem słyszę
Cofnij o cal
Ustąp mi choć o cal
Chciałbym umieć
Się cofnąć o cal
Ustąpić choć o cal
Prośba ustąp
Cofnij o cal
Ustąp mi choć o cal
O cal, o cal, o cal, hej
O cal, o cal, o cal, hej
Ustąp choćby o cal
Ustąp choćby o cal
Ooo cal
Biały tunel
W tunelu nie można na wstecznym sorry, sorry
Ustąp choćby o cal
Ustąp choć o cal
O metr o cal
Wycofaj się w ogóle
Heeeej, Biały tunel