[Zwrotka 1: Lukasyno]
Zwolnił puls wychłodzone dłonie nikt mnie nie goni
Wracam znów gdzie tylko my dwoje wiemy o sobie
Wszystko nie trzeba nam słów
Tu z każdej strony nieba zasłony uchylą mój słaby punkt
Nieba koloryt wieczorową porą tylko ty znasz mój trud
Tylko ja znam mój głód beton bloki i brud
Chłód i drogi na skrót
Trudne wybory ból przemarzniętych stóp
Im wyżej tym bardziej śliski lód, im bliżej tym większa przepaść w dół
Im ciszej tym lepiej słyszę cię tu, słońce wyszło zza chmur
[Bridge: Peres]
I nic już nie jest dzisiaj tak jak kiedyś
Choć myśli mam przejrzyste jak bezchmurne niebo
Każdy z nas spada po równi pochyłej żeby
Móc zacząć od nowa zdobywać giewont
[Refren: Peres & Lukasyno]
Każdy ma giewont swój własny giewont, wierzę, że kiedyś tam stanę
Choć nie wiem co czeka na szczycie chciałbym zobaczyć to swymi oczami
Każdy ma giewont, mój własny giewont tam zmierzam, marzenia ocalę
Łapie balans na grani echo w oddali dźwięków kołysanie
[Zwrotka 2: Peres]
Nierówny szlak kaleczył stopy, nie liczę lat, też nie myśl o tym
Przed nami świat, za nami popiół, rozważne kroki na stromym zboczu
Podaj mi rękę, jeden łyk wody jeden widok z wysoka i ruszamy dalej
Chce poznać wszystko co kiedyś wyśniłem, to co mieć mogłem i czego nie miałem
Nie mów, że ciężko gdy masz pod górę, nie myśl o bólu gdy stąpasz po górach
Nie myśl o strachu gdy patrzysz z góry, każdy ma Giewont z natury
A kiedy zboczysz gdzieś w kierunku nieznanym
Wierzę, że nie będzie to szlak na Nanda Parbat
[Refren: Peres & Lukasyno]
Każdy ma giewont swój własny giewont, wierzę, że kiedyś tam stanę
Choć nie wiem co czeka na szczycie chciałbym zobaczyć to swymi oczami
Każdy ma giewont, mój własny giewont tam zmierzam, marzenia ocalę
Łapie balans na grani echo w oddali dźwięków kołysanie
Każdy ma giewont swój własny giewont, wierzę, że kiedyś tam stanę
Choć nie wiem co czeka na szczycie chciałbym zobaczyć to swymi oczami
Każdy ma giewont, mój własny giewont tam zmierzam, marzenia ocalę
Łapie balans na grani echo w oddali dźwięków kołysanie
[Bridge: Peres]
I nic już nie jest dzisiaj tak jak kiedyś
Choć myśli mam przejrzyste jak bezchmurne niebo
Każdy z nas spada po równi pochyłej żeby
Móc zacząć od nowa zdobywać giewont