Miszel
S63
[Refren: GIANNI, Miszel]
S63 Mercedes Benz, nadchodzi skręt
Wszystko wokół dymi się, automat zmienia biegi
Nie jadę wstecz, zamykam tlen, otwieram colę w szkle
Betonu twardo trzymam się, to standart AMG, ey
Po drodzę zawsze mijam stres
Omijam stres, gdy mijam tych, co są na dnie
Omijam pech, to mija we mnie tak jak wiek
Jak mija czas, tak mija gniew, kolejny dzień
Ucieka czas, ten problem nie dotyka mnie

[Zwrotka 1: Miszel]
Dziś wszystko ciągnie się jak stary film
Jak stary dziś sam nie chcę więcej niż tych parę chwil
Niż parę dni one nie wrócą jak przespane sny
To tylko sny, ja nie widzę siebie w żadnym z nich
I nic nie czuję, nic nie czuję jak spływają łzy
Jak płyną dni, to wszystko niszczy mnie codzinniе
Chciałbym uciec i nie wrócić, tylko gonię sny
Chcę zrobić skrrr, to odjadę moim S63

[Break: Miszel]
I gonię sny i gonię dni, kiedy uciеkam tym, którzy we mnie zwątpili
Onie przekreślili mnie
I gonię sny i gonię dni, ja nie chcę przespać mojej chwili
[Refren: GIANNI, Miszel]
S63 Mercedes Benz, nadchodzi skręt
Wszystko wokół dymi się, automat zmienia biegi
Nie jadę wstecz, zamykam tlen, otwieram colę w szkle
Betonu twardo trzymam się, to standart AMG, ey
Po drodzę zawsze mijam stres
Omijam stres, gdy mijam tych, co są na dnie
Omijam pech, to mija we mnie tak jak wiek
Jak mija czas, tak mija gniew, kolejny dzień
Ucieka czas, ten problem nie dotyka mnie

[Zwrotka 2: GIANNI]
Wszystko wokół dymi się, to trochę myli mnie
Jak wrzucam trójkę to przesuwam się o milimetr
Głowa do góry, choć jej nie chcę ciągle trzymać w niebie
Dawno już nie frywam, gdy zamula mnie jak partitura
I mnie nudzi już ten film, myślę, co będzie potem
I mnie dusi już ten dym jakby latali bokiem
Beton zawsze blisko był, nie musiał mnie wychować on
Nad głową chmury krążą mi, dzisiaj się wzniosę ponad

[Break: GIANNI]
I gonię sny i gonię dni, kiedy uciekam tym, którzy we mnie zwątpili
Onie przekreślili mnie
I gonię sny i gonię dni, ja nie chcę przespać mojej chwili
[Refren: GIANNI, Miszel]
S63 Mercedes Benz, nadchodzi skręt
Wszystko wokół dymi się, automat zmienia biegi
Nie jadę wstecz, zamykam tlen, otwieram colę w szkle
Betonu twardo trzymam się, to standart AMG, ey
Po drodzę zawsze mijam stres
Omijam stres, gdy mijam tych, co są na dnie
Omijam pech, to mija we mnie tak jak wiek
Jak mija czas, tak mija gniew, kolejny dzień
Ucieka czas, ten problem nie dotyka mnie