Miszel
Ostatnio jestem smutny
Ostatnio jestem smutny
I choć nie piję wódki to chodzę nastukany
Zapytaj moich kumpli
Bo jestem nafukany jak kot
Bo ja jestem nafukany jak kot
Widzę jak ci ponuro i mi też jest
Jeśli chcesz coś więcej to ustaw się w kolejce to oddam swoje serce
A jeśli go nie zechcesz to zdepcz je
Bo mi wszystko obojętne już jest
Chciałem dostać trochę ciebie i ciepła i nie wiem i zerkasz i nie mam siły na to żeby biegać
Chodź się przytul do mnie bo nie gramy w berka; jesteś piękna
Myśli w mojej głowie robią autodestrukcję
Brzydko myślę o tych co chcą skakać na fiucie
Nie czuję się lepszy i nawet nie najważniejszy
Po prostu staram się żyć - po prostu staram przeżyć się
Męczy mnie dorosłość i męczy mnie samotność i męczy mnie obecność choć nie ma jej za często
Rodzina martwi się na pewno
Nie wiem jak wytłumaczyć, że ja nie chcę żyć na serio
Bo gdy widzę jak życie mi spierdala z dłoni, a ja łapię gębą
Się odechciewa już na serio
Nawet nie walczę już z depresją
Dlatego weź mą dłoń
Połóż ją na moją skroń
Dotknij ją i poczuj tętno
Zacznij mnie całować tak bez przerwy
Żebym nie mógł wziąć oddechu
Przyłóż noż do mego gardła i szukaj we mnie uśmiechu
Jak ciągle mnie pytają: ''Michał, co słychać u ciebie?"
A ja nagrałem jeden o tym track i teraz musisz wiedzieć
Choć życie dla mnie barwy ma nie zawsze na te ciepło
Bo czuję się samotny choćby wokół było gęsto