Miszel
CAPSLOCK
[Refren]
Znów włączam Caps Lock (aha)
Po co literami opisywać nastrój
Dużo wykrzykników, ale pytam jasno (jasno)
Piszę teksty, żeby żyć moją pasją
Po to chyba studiowałem dziennikarstwo, nie wiem
Po co kolorować szare miasto (po co?)
Kolorowe ciuchy noszę bardzo rzadko (okej)
97 procent, że wbiję na czarno
100 procent znowu zedrę gardło

[Zwrotka 1]
Moje życie dla mnie będzie inspiracją
Dobrej ścieżki nie ułożysz nigdy kartą
Ja te darte ścieżki zamienię na banknot
Ale mordo najważniejsze w życiu nie jest sianko
Wyjebane jajko na ten narzucony szablon
W życiu bardzo łatwo minąć się z okazją
Każda szansa może być twoją ostatnią
By mnie zauważyć klik Caps Lock
Trap to mój klakson
Skrzyżowanie drogi, to jadę za pasją
Medycyna, korpo lub przygoda z emigracją
Ktoś na lewo zarabianko
Inny ziom na prawo tak jak Mario
Wybiera się łatwo
Umiera się nagle jeden moment i zabierasz wszystkie plany z trumną na dno
[Bridge]
Znów włączam Caps Lock
Po co literami opisywać nastrój

[Refren]
Znów włączam Caps Lock
Po co literami opisywać nastrój
Dużo wykrzykników, ale pytam jasno
Piszę teksty, żeby żyć moją pasją
Po to chyba studiowałem dziennikarstwo, nie wiem
Po co kolorować szare miasto
Kolorowe ciuchy noszę bardzo rzadko
97 procent, że wbiję na czarno
100 procent kurwa energii jak Tauron

[Zwrotka 2]
Więcej niż patent
Zmienną mam fazę, jak prąd mi odcina
Ja szczyt chcę i ciape, nie szczyt bloku w chacie
Chcę śnić, spełniać marzenia dziś z każdym trackiem
Jak nikt nie mam parcia na kwit, ale kwitnę jak nikt
Nie chcę dziś spełniać oczekiwań ich, gdy mam wiarę
Papierowy nurt, biorę falę
Purpurowy kush sobie palę
Każdy nowy bit sobie palę
W weekend sobie daję
Ona nie rozumie tej muzyki, ale zawraca gitarę
Wkurwiam się, bo mam do tego talent
Słuchasz mnie bo wierzysz, że odpalę
Zapalniczki nie potrzebowałem
Pezet kiedyś pokazał mi wiarę, choć go nigdy nie poznałem, to zostałem piromanem
Pcham ten wózek konsekwentnie dalej
Nawet kiedy sam przy nim zostanę
To było mi pisane
Ja resztę dopisałem
Amen
Miszel to jest traper