[Refren: Miszel]
Dwa pasy wkładam na ekrany, czarnym na białym
Dwa asy w talii, nie w rękawie, duma Italii
Dwa palce w górze dziś trzymamy, czas goi rany
To moja gra, nie twoje sprawy, dziś nie pogadamy
A ty twoje pasy na ekrany, na czarnym biały
Zakasam Nas i rękawy, dostaję kamyk
Bąbelki malują kryształy, tak leczysz rany
Już bardziej stary, nie chcę się tak więcej bawić
Bo o Tobie zapomniałem
[Bridge: Miszel]
Nie widzę tych, co w oddali
Przeszłość oddali, gryzie mnie
Ja wolę trawę palić
Ja stary strzelić zapomniałem
Serie A, to karabin, don Pietro Anastasi
I widzę Ciebie gdzieś w oddali
Wzrok dalej sięga, gdzie nie chciałem
Zapomnij, nic się już nie stanie
Wybieram co rozdaję
Forza don Anastasi
[Zwrotka 2: Ricci (TUZZA)]
Ojcu imponował don Pietro Anastasi, mi Savastano
Dziś nie pogadamy, no bo biznesy, ale takie
Że zе spokojem wstaję rano
Jak anestezjolog, wеź mnie znieczul
Ty jedyna, chociaż tylidyna dziś na wieczór
Pinot Grigio no i Pecorino
Bogu dzięki, otaczają mnie Ci sami, jak San Marino
[Zwrotka 3: Benito (TUZZA)]
Związek mam ze Starą Damą, z młodą niunią stare widmo
W moim sadzie więcej krzewów, niż jabłek w Cupertino
Ty z IPhona walisz w kinol po przekątnej tak jak Pirlo
Biorę dychę niczym Totti, palę fotki z twą dziewczyną
A, N, A, S, T, A, S, I
A, N, A, S, T, A, S, I
[Zwrotka 4: Miszel]
Don Pietro Anastazi
Suki chciały wody mnie pozbawić
I nogi jak [?]
Selekcjoner jak Hodgson
Roy, nie KEANE ale Keane
Bo wybieram, które dobrze przeczytane
Zagram je na pamięć, bo mieliśmy dobre zgranie
Tym, co nie ufam, nigdy więcej nie podaję
Ja wkładam serce w to, co robię, daj mi wiarę
Już dzisiaj nie alla fine, fino alla finale
[Refren: Miszel]
Na ekrany, czarny na białym
Dwa asy w talii, nie w rękawie, duma Italii
Dwa palce w górze dziś trzymamy, czas goi rany
To moja gra, nie twoje sprawy, dziś nie pogadamy
A ty twoje pasy na ekrany, na czarnym biały
Zakasam Nas i rękawy, dostaję kamyk
Bąbelki malują kryształy, tak leczysz rany
Już bardziej stary, nie chcę się tak więcej bawić
Bo o Tobie zapomniałem
[Outro: Miszel]
Nie widzę tych, co w oddali
Przeszłość oddali, gryzie mnie
Ja wolę trawę palić
Ja stary strzelić zapomniałem
Serie A, to karabin, don Pietro Anastasi
I widzę Ciebie gdzieś w oddali
Wzrok dalej sięga, gdzie nie chciałem
Zapomnij, już się nic nie stanie
Wybieram co rozdaję
Forza don Anastasi