[Refren: Alberto, Miszel, Alberto & Miszel]
Kruszę lód, chcę sztabki złota
Pliki, hotel, fura, towar
Nie mów mi o czym nawijać
Licznik przekręcony, nie mów mi o statystykach
Kruszę lód, chcę sztabki złota
Pliki, hotel, fura, towar
Nie mów mi o czym nawijać
Licznik przekręcony, nie mów mi o statystykach
[Zwrotka 1: Alberto]
Ona wypina swoje dupsko jak suka
Mówiła, że chciała księcia, ale tu z każdym się puka
Mam w jednym palcu zasady na osiedlach
Tamten znowu się kryje, kolejną lipę odjebał
I tak cały czas, każdy z nas, krzyż na plecach ma
Pali ogień w nas, w chuju mam, mówię Ci to w twarz
Idę sam, oni czują strach, muza to mój fach
Moja fura wynajęta, twoja odpala na plug, ey
[Refren: Alberto, Miszel, Alberto & Miszel]
Kruszę lód, chcę sztabki złota
Pliki, hotel, fura, towar
Nie mów mi o czym nawijać
Licznik przekręcony, nie mów mi o statystykach
Kruszę lód, chcę sztabki złota
Pliki, hotel, fura, towar
Nie mów mi o czym nawijać
Licznik przekręcony, nie mów mi o statystykach
[Zwrotka 2: Miszel]
Ze mną mała, co jest loco?
Trzymam na nią oko, twoja pruje sie jak cotton
Więcej lodu, dalej złoto
Daleko od bloków chce wyrzucić swoje logo
Kiedy mijam problem z bloku i jest spoko
Ring-ring dzwoni nie odbieram, lеce po sos
Mnie nie intеre-re dokąd ślady twoich opon
Boso dookoła tego syfu obok
[Refren: Alberto, Miszel, Alberto & Miszel]
Kruszę lód, chcę sztabki złota
Pliki, hotel, fura, towar
Nie mów mi o czym nawijać
Licznik przekręcony, nie mów mi o statystykach
Kruszę lód, chcę sztabki złota
Pliki, hotel, fura, towar
Nie mów mi o czym nawijać
Licznik przekręcony, nie mów mi o statystykach