[Intro]
Już nie chcę widzieć wokół siebie dawnych osób
Nie widzę wrogów, ale mam ich wiele z boku
Toksyczne twarze przybliżają mnie do pokus
Moi ludzie więcej warci od paru banknotów
[Refren]
Nie obchodzą mnie te sztuczne życiorysy tamtych osób
Moi ludzie równi, bo w tym świecie nie ma boków
Przed kamerą uśmiech, bo bez niej nie mają oczu
Wirtualne życie aż do grobu, witam w nowym roku
[Zwrotka 1]
Odbijam od kąta do kąta się wczuty, a wokół są suki
I goście tak głodni w tym klubie, że każda tu sobie tatusia obróci
Jeden tu dostanie buzi, nie jedna dostanie do buzi
A będzie ich tuzin, bo papier je kusi, tu niе ma miłości
To wyścig po suki
Tu nie ma miłości - jest zło, to lepiеj pokaże twój sos
Typ pierwszy [?], tym bardziej zatkany ma nos
Tym bardziej się wkurwi, bo jutro obudzi go budzik
[?] do tego już skończył się koks, zoba, tego, dość
Tam serce to nie miłość, tylko znak Comme des Garçons
Nie wiem co słychać u Ciebie, czas nas zmienił wszystkich
Ludzie wokół sobie obcy, kiedyś bardziej bliscy
Ja nie palę mostów, papierosów, tylko listki
Kiedyś czas nam leczył rany, dzisiaj leczą zyski
[Zwrotka 2]
Dziś głowa do góry
Nie przeszłość
Płakałem nocami jak dziecko
Emocje są ze mną
Kochana wrażliwość robiła mi w głowie rozpierdol
A dzisiaj mi przeszło
Dziś balet nocami i pijesz alkohol jak dziecko
Odcinka na pewno
Kochana dojrzałość zrobiła Ci z głowy Aperol
Dziś wiem to na pewno
Sentyment jak zwykle podnosi mi tętno
Blok, ostatnie piętro
Jak bujam się z ziomkami, no to nigdy nie jest ciężko
Nie kupisz tu szacunku, to nie jebane Allegro
Chciałeś bossem być pomiocie, to nie jebane Palermo
Nie Puerto, ale rico, wszyscy ze mną
I wszyscy wrogowie, i wszyscy co mnie nienawidzą
Dziś słyszą na pewno, nigdy santo
Dziewczynko, bo domingo to codzienność
Wybije za chwilę godzina Michała
To wniosę Ligotę i Kato na mapę wraz ze mną
Ten wąż nie kusi mnie, on nie chce żebym ufał w piękno
On nie chce, żebym kochał, żebym wiedział, co to świętość
Nie chcę go więcej słyszeć - nie ma nic wspólnego ze mną
I dopóki go nie słyszę, kusi gdzieś kogoś innego
(Ja pierdolę...)
[Bridge]
Już nie chcę widzieć wokół siebie dawnych osób
Nie widzę wrogów, ale mam ich wiele z boku
Toksyczne twarze przybliżają mnie do pokus
Moi ludzie więcej warci od paru banknotów
[Refren]
Nie obchodzą mnie te sztuczne życiorysy tamtych osób
Moi ludzie równi, bo w tym świecie nie ma boków
Przed kamerą uśmiech, bo bez niej nie mają oczu
Wirtualne życie aż do grobu, witam w nowym roku
[Outro]
To jest trap!
Dalej prosto