[Zwrotka 1: Miszel]
Powstaliśmy z bagna, jak czysta karta, która od dawna była wyblakła
W barwach nie było farta, blok nas trzymał w ramach, trzymał nas w klatkach
Nie chciałem za krasna za brata, którego zabrał świat
Znam też brata, który chciał zabrać świat
Stracił czwarty rok, zna to każdy blok, cztery ściany, mrok
Jedna mantra z tak jasnego światła, można stracić wzrok
Musisz zauważyć, czy zgubiłeś w życiu trop
Umiesz biegać? No to goń, jak- czarny koń
[Refren: Miszel]
Bo chcemy wreszcie żyć (Rra-ta-ta-ta!)
Wszystko, albo nic (Rra-ta-ta-ta!)
Weź rękę moją chwyć (Rra-ta-ta-ta!)
Całe życie tu musiałem wnosić jeden krzyż
Chcemy żyć (Grra-ta-ta-ta!)
Wszystko albo nic (Grra-ta-ta-ta!)
Rękę moją chwyć (Grra-ta-ta-ta!)
Całe życie tu musiałem wnosić jeden krzyż
[Zwrotka 2: Kabe]
Moi ziomale podniosę im AK, odłożyłem trochę na adwokata
Tym razem nie dla siebie, ale brata, nigdy nie dowiesz się, jaka jest prawda
Burberry, Prada, mama mówiła, by się dobrze ubrać na zimę
Palę mój zaza, praca do rana, żeby przynieść dumę rodzinie
Co Ty byś zrobił tam, co Ty byś zrobił sam?Czasami dość ich mam
Dawaj te kości, gram, dawaj ten hajs i gram, to nie jest Instagram
Wiele historii i jeden blok, całe Twe życie żyję w rok
Uda mi się, czy spadnę na dno, ale to nie Twój jebany los
[Refren: Miszel]
Bo chcemy wreszcie żyć (Rra-ta-ta-ta!)
Wszystko, albo nic (Rra-ta-ta-ta!)
Weź rękę moją chwyć (Rra-ta-ta-ta!)
Całe życie tu musiałem wnosić jeden krzyż
Chcemy żyć (Grra-ta-ta-ta!)
Wszystko albo nic (Grra-ta-ta-ta!)
Rękę moją chwyć (Grra-ta-ta-ta!)
Całe życie tu musiałem wnosić jeden krzyż