Bisz
Nie mam głowy
[Intro]
Nie mam głowy, żeby robić hajs?
Nie ma mowy, żebym robił szajs
Nie mam głowy, żeby gonić ich
Nie mam mowy, nie ma mowy, żebym robił was w chuj...

[Zwrotka 1]
Nie zrobiłem rewolucji, a nie mam głowy
Milknę gdy proponują nową – nie ma mowy
Być może to najwyższy czas, by się przebranżowić?
Zajmuję się innymi słowy, co miałbym robić?
Nie mam głowy do niczego, choć nie mam głowy do niczego
Myśli bieg, nie dogonisz tego
Wiem, że mogę tu rozjebać, proszę zmuś mnie
Dzięki, dzięki, już, ej, dobra, kurwa, puść mnie!
Nie umiem się odnaleźć tu, lecz się dość dobrze gubię
Nie wiem czy ja jeszcze lubię rap, ok, dobrze, lubię
Ciągle zapominam jakie prawa rządzą w grupie
Jak wychylisz się za bardzo, masz na barkach tylko łupież
Dobrze, że ze względnym luzem wchodzę wciąż w zakręty
Moja normalność to dla innych bycie pierdolniętym
Mam swój film, za który czeka mnie tu lincz jak David
Prosta historia tak wymownie pozbawiona puenty

[Refren]
Bo nie mam głowy, żeby robić hajs
Nie ma mowy, żebym robił szajs
Nie mam głowy, żeby gonić ich
Nie mam mowy, nie ma mowy, żebym robił was w chuj
I choć nie wiem gdzie jest moja głowa
To nie to, że ją w piasek czy w ramionach chowam
Może to jeszcze nie czas, żeby ją wyjmować
Lecz zrobię to i niech cię o to nie boli twoja
[Zwrotka 2]
Mówią że mam coś z głową – sorry, nie mam głowy
Czekam na znak od życia, tylko nie przestankowy
Nie potrafię nic poradzić na wilcze humory
To jedno, co mnie łączy z polityką – złe wybory
Nigdy nie wiedziałem, co ze sobą zrobić, oby
Ktoś mi kiedyś przyniósł pierścień jak hobbitowi
Nie chcę piąć się w górę tylko dla tej lichej forsy
Myślę o czymś większym, think big! Jak Big Lebowski?
Co było minęło, co jest ze mną mi-nie
Pasuje dość często, lecz gram w to i pasuję rzadko
Butelkę życia sączę, już nie pikuję na dno
Powiedzą – robię mądrzej, wątpię, oszukuję marskość
Wkładam jak norki na barki ciężkie futro nudy
Wokół mnie mole tańczą dzisiaj, jutro pewnie muchy
Blask odpęka od młodości, wybieram okruchy
Mówią mi – rusz się trochę! niech wam będzie, ok! ruchy

[Refren]
Lecz nie mam głowy, żeby robić hajs
Nie ma mowy, żebym robił szajs
Nie mam głowy, żeby gonić ich
Nie mam mowy, nie ma mowy, żebym robił was w chuj
I choć nie wiem gdzie jest moja głowa
To nie to, że ją w piasek czy w ramionach chowam
Może to jeszcze nie czas, żeby ją wyjmować
Lecz zrobię to i niech cię o to nie boli twoja
[Zwrotka 3]
Chcieli mi wybić z głowy, że się wybiję z głową
I choć mam brak na karku, wciąż zaskakuję obop
Tak pięknie po krawędzi przeciągnąłem moją młodość
I by the way, gdzieś doszedłem w sumie swoją drogą
I choć siłą rzeczy miejsca brak na aureolę
Trzeba być świętym by nie ruszać w bieg za pokemonem
Czemu wciąż pokątnie toleruję każdą głupią modę?
Najwidoczniej ciut za mocno otworzyłem głowę
Coraz mniej ochoty, żeby wtykać kij w mrowisko
Mrówki chyba lubią mrówcze życie ponad wszystko
Zrobisz coś inaczej, tłum zażąda twojej głowy
W moim przypadku chuj dostanie, co mogę zrobić?
Niezdolny organicznie do działań przeciwko sobie
Lecz to, co robię wciąż obraca się przeciwko mnie
Takie prawa wszechświata może i cokolwiek zrobię
Namiesza tobie, wiesz gdzie, a ja powiem że...

[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]