[Zwrotka 1: Bisz]
Miało być tak pięknie
Wyszło gorzej niż zwykle
Żałować róży zwiędłej nie czas
Kiedy biznes kwitnie
Przyszłość stoi otworem
Mam wrażenie, że tylnym
Każdy wydziera swoje
Szkoda tylko że innym
Globalna wioska rzęzi
Łącza zamiast więzi
Toksyczne wysypisko nieskażone myślą
O krok spełnienie prognoz
Ciepło, coraz cieplej
Od raju parę stopni
Usmażymy się w piekle
Na cienkim lodzie taniec
Tak że aż tchu zabrakło
Czas poćwiczyć pływanie
Po balu windą na dno
[Refren: Bisz, Radex]
Po–potop, po nas (x3)
Lepiej zacznij wiosłować
Po–potop, po nas (x3)
Nie mamy czasu jak lodu
[Zwrotka 2: Bisz]
To jest koniec historii, to jest brak alternatyw
Niewidzialna ręka i nocnik
Przerażenie w oczach zaspanych
Zabrać was na koniec świata
Zapraszając, okiem mrugał
Dziś nie mamy dokąd wracać
Nasz dom tonie w długach
Zbrodnia I–kara, czas topnieje jak skrzydła
Jak lodowa czapa, nowoczesność płynna
Tak łatwo się zachłysnąć, znów przestawiamy budzik
Znów zastawiamy przyszłość jak wnyki na wnuki
Fala zmiecie lekko wszystko na szufelkę
Przepraszam cię synku, mogłem zrobić wiecej
[Outro: Bisz, Radex]
Po–potop, po nas (x3)
Lepiej zacznij wiosłować
Po–potop, po nas (x3)
Nie mamy czasu jak lodu