Bisz
Skit II (Ulisses)
Co system robi z ludzi?

Ten ziomuś całe życie chciał dobrze
Ten ziomuś całe życie stał w poprzek
Lecz jeden moment był jak strzał w mordę
Ten ziomuś wywołuje śmiech a wywoływał burze
Lecz dzisiaj ma to w dupie - nie rozumiesz?

Ten ziomuś całe życie chciał dobrze
Ten ziomuś całe życie stał w poprzek
Lecz jeden moment był jak strzał w mordę
Ten ziomuś wywołuje śmiech a wywoływał burze
Lecz dzisiaj ma to w dupie - nie rozumiesz?

Gówno się kręci, wkręci Cię w tryby, zakręci Ci odpływ
Jak chcesz tu być prawdziwy musisz być do krwi i kości
Gotowy, uważny, kłopoty kochać jak panny, jak panny
Zostawiać złudzеnia jak maski, zdzierać sumienia na kładki
Na system, systеm?
W bani masz najdoskonalszy jaki mógł zaistnieć
I za nic nie wyjdziesz z tego, nikt nie pędzi na banicję
I nikt nie da sobie wydrzeć czegoś co daje pozycje wyższe
Tak, w tym jest meritum
Słuchałem jego starych jointów do świtu
I w końcu obok wstydu zacząłem czuć litość
Po cichu zdjąłem słuchawki, wyszedłem, żeby nie obudzić go
Choć jak miałbym obudzić trupa, nie wiem - to duży szok
Ludzie chuj wiedzą, chuj widzą zanim chuj się zdarzy
Potem chuj zjedzą, chuj wbiją, byle znów posadzić
Dupę wygodnie, włączyć TV, zrobić głośniej i zapomnieć
O tym wszystkim najszybciej, najprościej
Najszybciej, najprościej
Najszybciej, najprościej
Najszybciej, najprościej