To dla wszystkich, którzy chcą mi powiedzieć
Że te wszystkie lata to stracone lata
Chuja
Dwa lata obsuwy w liceum, ale skończyłem
Tamte dwa lata dały mi więcej, niż niejednemu start bez spinek
Musiałem znaleźć w sobie siłę, bo nie potrafiłem
Siebie się wyrzec, siebie wyrzec mogę teraz na bicie
Wyrazić, nieprzystosowany - wątpię
Raczej świat jest ciągle nieprzystosowany co do mnie
Nie boję się pracy, boję się pracy bez sensu, a hajs
Jest dla mnie tyle wart co te dupy, którе mogłem mieć gdybym go miał
Jebać, tе lata są twarde i ciężkie - to fundament
Choć dla wielu przez te lata się opierdalałem
Podziękowałem już najserdeczniejszym palcem (nie znasz mnie)
A "Co se w czapce odmalujesz?" wsadź se w dupę, najłatwiej
Wyprzeć się swoich marzeń i śmiać się z cudzych
Ważne są próby a nie łatwy hajs, łatwy sukces, łatwe dupy
To jak dla mnie nudy straszne, kurwa, odbijam
Robimy swoje wstecz i wprzód, jak dzisiaj
I nawet jeśli to wierność przegranej
I tak wybrałem siebie, kiedy większość szła za stadem
Więcej złudzeń straciłem niż marzeń, to jest dobry bilans
Gdy każda chwila zabija w nas wiarę
Te lata to wierność sobie, nawet jeśli to wierność przegranej
I tak wygrałem siebie, kiedy większość szła za stadem
Więcej złudzeń straciłem niż marzeń, to jest dobry bilans
Gdy każda chwila... zabija