Te-Tris
Czekałem długo
Co jest grane? odpowiedź to zgodnie z planem
A mojej drogi nie powstydziłby się kot za oceanem
Bo to jest talent, czasem ktoś jakby na siłę przypomni
Jestem raz - z tobą, dwa - sobą, trzy - skromny
Wspomnij koncerty, imprezy czy soundsystemy
Teatry, warsztaty, bitwy, cyphery, walki i sceny
Oblicze tej tremy, smak triumfu albo smak złości
A to co ty chcesz znać ja znam dawno z autopsji
To moja historia, a nie sztuczne drogi, kariery
Pamiętam minę wujka kiedy każe wyłączyć kamery
Minę Deo kiedy zasilił stajnie Remika i usłyszał
Sorry, nie znajdziesz mnie tam na featach, wiesz
Pamiętam jak odpuszczam hajs za Mighty Vibes
To mały kraj, zapytaj Głowy dlaczego wciąż dla nich gram
Ty wszystko co możesz skomentuj, ty napisz posta
Ale żaden z was nie wie co to łzy pod Babigoszczy
Styl, flow my mamy to wszystko
Po ty by błyszczeć zawsze a nie tylko na chwile zabłysnąć
Zapisz tą część swojej natury, rozłóż na tury
I pokaż mi który ma tyle szczerej miłości dla kultury
B-boye, maty, farby, ściany, skrecze, teksty, kartki
Nigdy nie odciąłem się by zostać elitarnym
Kiedyś Praktik powiedział jeszcze będziesz pierwszą ligą
Czekałem długo dostrajając swoją częstotliwość
Brat, cofnij się na chwile i wróć tam ze mną
Jakby czas ruszył wstecz, a tylko nieco zmienił prędkość
Tetris - Embrion, miejski flavour i pieprzyć splendor
Chociaż połowa mnie chciała hajsu jak Erick Sermon
Mam mierzyć w przeszłość, to coś więcej niż głupia fraza
Ja wywołany do tablicy nie stanę tabula rasa
Wrzucaj krawat, pożegnaj scenę pachnącą bielą
My zostajemy jak diament gdy twoje perły sczernieją
Od pierwszej rundy jestem z ludźmi, wiesz nie chce bluźnić
Ale można się nieźle wkurwić parząc na rzesze głupich
Ci fałszywi guru, zabierzcie kumpli i wreszcie dupki
Strzelcie ze ślepych, pustych, ja przy was jestem jak full clip
I przejmę półki czy nie, to szczerze mój styl i wiem
Mam fundament, chcę pójść dalej czy mnie puścisz czy nie
Mam ludzi i cel, ten dzień jest dziś, tu i teraz
Czekałem długo na to żeby wreszcie w końcu wyjść z cienia