Te-Tris
Lusi
Lucifer son of the morning, I'm gonna chase you out of earth

[Refren]
Jeśli Lusi to imię a Fer to nazwisko
To Lusi nie gra fair, nigdy nie chciała grać czysto !
Kusi Cię zanim wróci dzień
I wiesz co? pierdol się Lusifer ! / x2

Nie spodziewaj się rogów, prędzej cycki i pełna szklanka
Rogi dostaniesz gratis jak będzie twoja pełnych kwadrans
Między Bogiem i prawdą, nie znajdziesz jej między prawdą i Bogiem
Kiedy podchodzi przewrotnie pyta Cię o ogień
Mówi: szuka relaksu, i tak bardzo jej ciężko
Ma trudną przeszłość, ostatni związek to piekło
Ręką delikatnie gładzi twój nowy łańcuszek
Razi ją krucyfiks, ale bardziej pociąga ją kruszec
Odwraca się, mówisz piękny tyłek
Papierosek w wersji slim wkład z anielskim pyłem
Jakby dla niepoznaki, bo nawet nie musi wtrącać
Że nie jest z tych, które łatwo zaciągniesz przed ołtarz
Otwiera twój portfel, później toalety drzwi
Raz na dole, raz na górze, masz swój diabelski młyn
Nie ty jeden, nie czuj się potępiony
Wymień telefony, sześć sześć sześć, reszty się domyśl !

[Refren]