Komil
NIEPRZESPANENOCE
[Intro: Deps]
Ona znów kręci gibona
Ja nie wychodzę dziś stąd
Znam typów co pchają towar
Choć wiedzą, że to chyba błąd (błąd)
Pierdole Moët, lej mi Dom Pérignon
Pierdole Moët, lej mi Dom Pérignon

[Refren: Deps]
Nieprzespane noce
Myślami Cię okrywam kocem (chcę ich)
Na prawdę nam nie wyszło (wiem dziś)
Nie mam siły dajcie już przyszłość x2

[Zwrotka: Deps]
Wyjebało milion błędów mi w systemie wartości
Chyba pójdę na pakiernie, żeby udźwignąć te propsy
Ciągle pieprzę, choć stylowo nie dość ostry
Ciągle pieprzę, a stylowo pytaj siostry
Wąskie przejścia, a ja rozjebany jak na Grove Street
Czujesz respekt, bo przed królem całuj stopki
Suko, jeśli tego słuchasz to jest już za późno
Czuje się jak wulkan, ale walczę znów z erupcją
Mamo się nie martw, nie widzę opcji żeby przegrać
Mamo się nie martw, bo sukces mi depcze po piętach
Mamo się nie martw, nie widzę opcji żeby przegrać
Mamo się nie martw, bo sukces mi depcze po piętach
Znowu cały na czarno, myle się znowu z tą plamą
Zwijam się wcześniej jak banknot, a dalej liczą moją wartość
Polać to panom, panny nie podam non pardonné
I znowu pożar, ktoś zasnął, choć myślą że się nic nie stało
[Refren: Deps]
Nieprzespane noce
Myślami Cię okrywam kocem (chcę ich)
Na prawdę nam nie wyszło (wiem dziś)
Nie mam siły dajcie już przyszłość x2

[Zwrotka: Komil]
Ije ije rzuciłem rap, a ona mnie
Ije ije rzuciłem rap, a ona mnie
Ije ije rzuciłem rap, a ona mnie
Nie tylko iPhone na noc ładuje procenty
Pytasz jak się czuję, ja czuję się bezsenny
Bez ceny, dlatego żyje bez sceny
Dlaczego? Bo dla siebie jestem bezcenny
Mam rzeczy, to boli, o nich śnisz
Tego zazdroszczę takim jak wy
Czasem nie pomagają leki na sen
Nie pomaga basen, i jak nakurwia basem
Gdy sunę Beemą po Warszawie
Przepisy łamię, nie kłamię, mam wyjebane (mam wyjebane)

[Refren: Deps]
Nieprzespane noce
Myślami Cię okrywam kocem (chcę ich)
Na prawdę nam nie wyszło (wiem dziś)
Nie mam siły dajcie już przyszłość x2