Kaz Bałagane
Nie jesteś hustler
[Intro]
Haha! Original rudebwoah Bałagane
[Zwrotka 1]
Od dawna sram na tandetę
Kiedy [?] tu nie puszczam w eter
Pierdoli mnie stanie pod sklepem
Kiedy tu prowadzisz ciepę na setę
Chuj mnie ta gadka, na odjeb mogę Ciebie poczęstować kiepem
Uwalniam dym z bletek, a Ty nie chcesz wiedzieć co myślę o Tobie, kiedy wałujesz kolegę
Na moich oczach potem mu piątkę zbijesz
Nie odłożysz nigdy grosza, bo jesteś kurwa debilem
Mam ten przywilej, że mogę nawijać o tych typach, no bo z tego co widzę, to moda jest na przypał
Najlepsze chwile chwytam, nimi oddycham i pierdoli mnie na osiedlu jakaś dycha
Witam w świecie buraków, Ty synek nie cwaniakuj
Poczułeś się twardy, bo zjadłeś grocha na trzepaku
Mam rymów w baku, napierdolonych do oporu
Wjeżdża Bałagane 2, a Ty lepiej pokład szoruj
[Refren]
Nie jesteś hustler! Jesteś chwastem!
Nie jesteś hustler! Jesteś chwastem!
Nie jesteś hustler! Jesteś chwastem!
Nie jesteś hustler! Jesteś chwastem!
[Zwrotka 2]
Dobra, jedziemy dalej, Ty chłopcze nie szalej
Zabrałeś na balet koleżków i giganciarę jakąś tam
Banany toczą maraton z ojebaną chatą
Się obudzą, kiedy daleko już walicie flakon
Jebać jakość, trzeba się nakurwić jakoś
I chuj w to, pije czy Maradona, czy El Polako
Stara się wkurwia, że ma syna ciecia
Inna ma dylemat, że jej córka za dziesięć trzecia rozjebie nogi za szczurka tu od typa z podwórka
Nowoczesna dama, nie żadna rozjebunda, dramat
Leci nabita rurka jakiegoś gówna
Głupia cipa się śmieje, bo koleżka głośno bluzga
W mózgach nie za wiele, to puste też są tu portfele
Pyta, przybywa, skąd wziąć pierdolony szelest
Intelekt coś szwankuje, wiem, że Ty i to czujesz
Jesteś hustler robiony miękkim chujem
[Refren]
Nie jesteś hustler! Jesteś chwastem!
Nie jesteś hustler! Jesteś chwastem!
Nie jesteś hustler! Jesteś chwastem!
Nie jesteś hustler! Jesteś chwastem!