Kaz Bałagane
Żołnierz
[Zwrotka 1]
Siemasz, jestem Jacek, nikt mnie prawie nie zna
Na ogół dziwny typek, zapytania znak
Ciągle robię płyty, ciągle mam deadline
Każdy, kto tu był, kochał ten świat
Tu, gdzie same szklane domy i meliny
Na klatówie zapach parafiny
Pojąłem klucz, jak zrobimy ten sos
A jak będzie tu gorąco, to się ukręcimy
Proszę, nie wymiękaj, trzymaj dla mnie coś
Potem wieź do pacjenta, odłożymy klops
Bądź jak mój żołnierz, zawsze koło mnie
Kiedy się otworzę, to ci opowiem historie o sobie
Kochaj mnie, kiedy będę pusty
Kiedy płata figle tu mózg mi
Kiedy wszędzie czają się tu te jebane kurwy
Ty to mój wspólnik, reszta oszuści

[Bridge]
Ludzie powiedzieli mi "Nie wracaj tam"
Dlatego gra muzyka jak Chaka Khan
Całą noc będą strzały, mordo, Bataclan
Całą noc będzie chrzan

[Refren]
Wyzwolę w niej to, czego nie mogłeś
Możesz już o niej zapomnieć
Skoczy za mną w ogień, zrobi dla mnie wszystko
Bo to mój żołnierz
Wyzwolę w niej to, czego nie mogłeś
Możesz już o niej zapomnieć
Skoczy za mną w ogień, zrobi dla mnie wszystko
Bo to mój żołnierz
[Zwrotka 2]
Kupię wszystko, w czym wyglądasz dobrze
Czyli kupię wszystko
Trzeba zawieźć torby, powiedzmy, że Fendi
Potem kupimy Moncler, może trochę ziemi
Książę Nieporządek to za chuja nie jest produkt
Zarażę cię głodem sukcesu
Trochę stresu jest, wiem
Ale każdy dzień celebrować przy twoim śmiechu
Nie chcę pisać listów zza muru
Przyjacielu, wiesz dobrze coś o bólu też
Najebane w ulu mamy tak samo
Pod drzwiami nasłuchujesz każdy szmer
Nie muszę mieć zer, no bo mogę żyć skromnie
Nie muszę mieć zer, chociaż ciągle żem głodny
Weź to MD i zabiorę cię do krainy euforii

[Bridge]
Ludzie powiedzieli mi "Nie wracaj tam"
Dlatego gra muzyka jak Chaka Khan
Całą noc będą strzały, mordo, Bataclan
Całą noc będzie chrzan

[Refren]
Wyzwolę w niej to, czego nie mogłeś
Możesz już o niej zapomnieć
Skoczy za mną w ogień, zrobi dla mnie wszystko
Bo to mój żołnierz
Wyzwolę w niej to, czego nie mogłeś
Możesz już o niej zapomnieć
Skoczy za mną w ogień, zrobi dla mnie wszystko
Bo to mój żołnierz