[Refren: Kaz Bałagane & Belmondo]
Pato raban, sztaba włada, sztaba złota
Co tam, rozpalamy na dwie rury boba
Pato raban, jasny jeans, wóda i krajowa
Jasny jeans, wóda i krajowa
Pato raban, sztaba włada, sztaba złota
Co tam, rozpalamy na dwie rury boba
Pato raban, jasny jeans, wóda i krajowa
Jasny jeans, wóda i krajowa
[Zwrotka 1: Belmondo]
Twoja dupa, czerstwa ćmaga
Na jej butach czeska Prada
Ty zawodnik wieśniak, ciężka faza
Jak nie odpierdalasz, nie przeszkadzasz, nie zauważam
Jak strugasz pawiana, jest śmiechawa
Co tak jebie? To od ciebie, to nie zapach
Wylałeś se na baniak one pierdylion pato raban
Niezły z ciebie aktor, powinni ci dać Oskara
Zapiekankę taką, co to jest obsrana
[Zwrotka 2: Kaz Bałagane]
Napierdalam smsa, zgrywam śmiechowego śmiecha
Jej zapach na dziś to kryształy mefa
Wakacje Łeba, synek, zabawa
Polski bursztynek, sztaba krajowego włada
Pato raban, na śniadanie jajówa u dziada
Mała giganciara z nami podobna do skrzata
Na balety i do szkoły psika Adidasa
Słucha Benny'ego Bennasa i polskiego HH
[Zwrotka 3: Belmondo]
Na trzepaku pity Harnaś, jej kuzyn żulo-garniak
Ona się sfazowała, nie ogarnia
Nie wiadomo, co tam jadła, z którego pieca
Ogarnęła se talerza od rudego zgreda
To dlatego jest impreza
Przypalił się od kiepa jej różowy plegar
To dlatego japą mielił naćpany kolega
Z telefonu na rejonie leci ten nielegal
[Zwrotka 4: Kaz Bałagane]
Elo, dzieciak, ogólnie brecha
Że kwacha sobie możesz schować pod napleta
W telefonie bleta, gdzie ten mateusz, on jedzie już
Skitrany tu w parę przydługich skarpetek
Leci becel tu na tatry
Ona wpierdala się tu w panterce od kleopatry
Przyszła tu po mefa, to zła kobieta
Zgrzana i wygrzana jak tuba, którą z rana będziesz hetał
[Refren: Kaz Bałagane & Belmondo]
Pato raban, sztaba włada, sztaba złota
Co tam, rozpalamy na dwie rury boba
Pato raban, jasny jeans, wóda i krajowa
Jasny jeans, wóda i krajowa
Pato raban, sztaba włada, sztaba złota
Co tam, rozpalamy na dwie rury boba
Pato raban, jasny jeans, wóda i krajowa
Jasny jeans, wóda i krajowa