[Intro]
(Rudebwoy!)
[Refren]
To nie Miami Vice
Synek, pytam – gdzie mój hajs? Weź go daj
No bo muszę odwiedzić tu parę państw
Wenezuelę, a nie Gdańsk
Poznać parę egzotycznych pań
Odpierdolić egzotyczny bal
[Zwrotka 1]
Kolejny rok w roli hustlera
Kolejny rok melanż poniewiera
Kolejny rok ogarniasz te zera
Spytaj mojego człowieka portfela
Jak rzygał przy barze jak jebany degenerat
Chcesz być Escobarem, z towarem
Jeden na stu ma do tego talent
No bo woli się najebać i do tego zajebać w nos samarę
Wyjebane na Saharę w mordzie, oh, mów mi lordzie
Kiedy będzie się tu działo grubo na koncie
Bałagane w nowym joincie
Wyjebane mam na smuty
Pierdolisz szkołę i pracę, no to kurwa idź na skróty
Jestem zepsuty i czuję się z tym kurwa świetnie
Twoje studenckie żarty, naprawdę, bardzo śmieszne
[Refren]
To nie Miami Vice
Synek, pytam – gdzie mój hajs? Weź go daj
No bo muszę odwiedzić tu parę państw
Wenezuelę, a nie Gdańsk
Poznać parę egzotycznych pań
Odpierdolić egzotyczny bal
To nie Miami Vice
Synek, pytam – gdzie mój hajs? Weź go daj
No bo muszę odwiedzić tu parę państw
Wenezuelę, a nie Gdańsk
Poznać parę egzotycznych pań
Odpierdolić egzotyczny bal
[Zwrotka 2]
Pytanko mam, może masz ochotę tu pogłaskać kotka?
Przykitrałem bobka, żeby było milej, kiedy będę wchodził do środka
Ładna fotka, samojebka w lustrze
Chyba nie tylko w święta lubisz wcinać kutię, oh
Tego się nie wytnie, tego się nie utnie
Robię tutaj gnój okrutnie
Rozjebię coś o ścianę zaraz jak się wkurwię (Jak się wkurwię, oh)
Znowu film, znowu film mi się urwie
I chuj wie tym razem, z jaką stratą; wódy amator
Bez gum, bez tabletek, najwyżej będzie bachor
Nakarmi go sczerstwiałą bułką i suchą kiełbasą
Ona wyjebane ma na psy, no bo trzyma fason
I na lasso by złapała chłopa z kasą, oh
Ona lubi na bogato, koledzy w autobusie na sportowo
Koleżka już przykitrał małe iskrzące bobo i krajową
Pasażerowie chcą mieć podróż już za sobą
Chcesz pierdolić system? No to chociaż pierdol go stylowo
[Outro]
(Brra)
Hehehe, właśnie tak
Be do Gie, wracam do gry, czereśniaki pierdolone