[Zwrotka 1: Opał]
Jak rolety w dół, to głowa w niebo, nie ma miejsca jak dom
Zza konsolety volume lekko przygasza jak światło
Ziomal pisze, czy piszę dzisiaj się na jakieś alko
Czekaj, odpiszę mu, że piszę, no więc nie za bardzo
Powiedz, jak złapać kliszę w ciszę i wywołać sajgon?
Po nocach rozmawiam z królikiem tak jak Donnie Darko
I kminię, że osiedla to są hodowlaną farmą
Przykryje nas marmur, ale oddziela gips, karton
I co by się nie działo, warto być ponad to
Połączony z matnią
Podsłuchuje telefon nas, nagrywa własny laptop
Wybierzmy inną ścieżkę, może ktoś powtórzy nasz krok
Podatność i strefa komfortu dla mnie są pułapką
Więc od opinii innych to się uwolniłem dawno
I nawet jeśli przyjdzie czas, że rozdzieli nas dystans
Siedemnaście po ósmej, spotkajmy się w myślach
[Refren: Gibbs]
Milczysz jak banał oparty na nas
Parę ran kazał zagoić mi wrzask
Mieliśmy w planach wystawić na wiatr
Marne dla świata żagle w pociskach
Milczysz jak banał oparty na nas
Parę ran kazał zagoić mi wrzask
Dziwniе tożsama wizja oddania
Rdzawych przekonań w utartych myślach
[Zwrotka 2: Opał]
Nawet jeśli głośno milczysz, dokładniе rozumiem
Między nami pływa dzika, niewerbalna chemia
Akceptuję to, co czujesz, jakbym akceptował numer
Bo przy końcu zawsze można coś dopieścić i pozmieniać
Nie pamiętam wielu młodych lat, pewnie przez melanż
Choć w planach to mam zwiedzać rudery wspomnień jak Urbex
Odbieram emocje jak magiczne połączenia
Każdego darzę empatią, a nie każdego szacunkiem
I nawet jeśli wszystko wokół pieprzy się jak burdel
My upici w nim trunkiem spokoju
A jak namalowali nas wcześniej jakoś paskudnie
Połóż mnie na płótnie, weź farbę, koloruj
Znam drogę do domu i wszystko zrobię, żeby wreszcie być tam
A dla jego ogniska odwiedzę parę starych ran
I nawet jeśli przyjdzie czas, że rozdzieli nas ich brak
Siedemnaście po ósmej, spotkajmy się w zmysłach
[Refren: Gibbs]
Milczysz jak banał oparty na nas
Parę ran kazał zagoić mi wrzask
Mieliśmy w planach wystawić na wiatr
Marne dla świata żagle w pociskach
Milczysz jak banał oparty na nas
Parę ran kazał zagoić mi wrzask
Dziwnie tożsama wizja oddania
Rdzawych przekonań w utartych myślach
[Outro: Gibbs]
Banał, na nas, kazał, mi wrzask
Planach, na wiatr, świata, w pociskach
Banał, na nas, kazał, mi wrzask
Tożsama, oddania, przekonań, w myślach