[Zwrotka 1: Karian]
Zapraszam wejdź do środka, czapki z głów, przeforsowałeś
Zamieniasz się w słuch? wariują zmysły? na piedestale
Stawiasz tę synestezje, eeeeeee, cofnijmy
Wejdź jeszcze raz, chyba nie będziesz tak naiwny.. co ?
Dno? chyba już drugie odkrywasz ukośnik odkryłeś?
Brawo widać postępy, ora et labora, masz siłę ?
Cofam to pierwsze, dzięki bogu, ups, to też cofam
Ja zawsze miałem jakoś z górki,luz, sam zobacz
Co piątek wyprowadzasz z równowagi Temide
Słomiany zapał jakoś nigdy mi nie palił się
Uciekasz z jaskini Platona? macham Ci z góry
To mój manieryzm moja perła architektury
Taki hegemon nie ma wladzy nad soba?
Nie przełkniesz tego? dysfagia krąży Ci nad głową?>
Wielowątkowość, życie jak w twin peaks
Tonący we śnie z pewnością, że zaraz przysnisz mi sie
[Hook]
[Zwrotka 2: Karian]
Tak naprawdę to nie prawda, nie usmiecha Ci sie smutek
Zycie w garsciach taki plan na bycie na szczycie gdzie wszystko super
Rozumiemy się bez słów to jak telepatia
Czasowo niedostępni jak wrzuceni w prędkość swiatła
Ubrane mysli w słowa? to nadal naga prawda?
Uczysz sie chylić czoła mimo, że to awaria
Ha ha rozpływasz się w powietrzu gdzieś
Tak jak w zalewie pytań tonie chęć
Jak daleko stąd jest blisko? zapytano kiedyś mnie
Ufikcyjniłem rzeczywistość, z tego błędu śmieje się
I z tego wcześniejszego też.. co u mnie słychać?
Ciiiiiiiiii to tylko fonetyka
Urwane filmy? złote maliny? mmhmm pycha
Jak wolisz czarne scenariusze to bywaj
Krojenie mych ambicji to dla was chleb powszedni?
Mam parę chwil.. swieltnych Mam parę chwil.. swieltnych
[Hook]