Karian
Wyłącz Się
[Refren]
Pomiń etap pożegnań odejdź jako obcy ktoś
Kto mnie nigdy nie znał, nie znał
Próbujesz pasować jak ulał jestem za słaby w te klocki
Zostawiam kolejny uraz mimo, że znam je z autopsji
Pomiń etap pożegnań
Odejdź jako obcy ktoś
Kto mnie nigdy nie znał
Nie znał

[Zwrotka 1: Big Scythe]
Wyłącz się, proszę
Zaufaj, przestanie boleć
Mam talent do zabawy słowem
Dlatego to moje bolą najgorzej
Przepity jak śmieć przepraszam za żywot
Przegrałem walkę nie zasługujesz na taki widok
Zakrywasz kolejne rany, tłumiąc gniew, gniew
Przepraszam za to jak czasem ciężko mnie znieść, znieść
Zgubiłem sens i jestem wrakiem persony
Przebitym przez tysiące naboi w postaci słów
Rzuconych na wiatr, nie dziw się, że czasem wolałbym nawiać
Odkąd zabawa umiera w obawach, siedzimy ze smutkiem na twarzach
Uzależnieni od wrażeń, blizny są symbolem wiary
Powagę kontruje żartem, szczególnie kiedy się wyłączamy
[Refren]
Pomiń etap pożegnań odejdź jako obcy ktoś
Kto mnie nigdy nie znał, nie znał
Próbujesz pasować jak ulał jestem za słaby w te klocki
Zostawiam kolejny uraz mimo, że znam je z autopsji
Pomiń etap pożegnań
Odejdź jako obcy ktoś
Kto mnie nigdy nie znał
Nie znał

[Zwrotka2: Karian]
Piąta terapia dziesiąty kwadrat
Nie śmiem nawet zapytać gdzie stabilizacja
Spacer po chwastach, choć gleba martwa
Hoduje rysy, rany cięcia i obtarcia
Trudny charakter tendencja do braku zahamowań
Albo masz własne zdanie, albo uważasz na słowa
Plują się nerdy w necie, że skomplikowana głowa
Jakbym nie umiał śpiewać pewnie zacząłbym rapować
Gorzka, prawda na krążkach, rzutem na taśmę mixtape, chuj nie robota
Offline, znów się wyłączam, operacyjny system wgrywam od noaa