27.FUCKDEMONS
27.FUCKDEMONS - życie nie jest piękne jakby mogło się wydawać
Dziele zycie na dwa
Moja kazda szansa
W gowno przejebana
Nadal nie chce widziec rana
A ty z domu w domu sama
Placzesz na instagram
Zycie nie jest piekne jakby moglo sie wydawac
Ale kazda nowa dawka
Bardziej swiat pogarsza
Jakas postac mnie otacza znowu bede plakac
Bo do lez mnie doprowadza ale chuj z tym

DOPUST BOZY
(znowu cierpie)
WIDZE OCZY
(niezbyt piekne)
WSZYSTKO BOLI BO NIE UMIEM SIE ZAGOIC BO NIE UMIEM CIE
STAN HIPNOZY
(przejebane)
DUZE KROKI
(ide dalej)
PRZECIEZ O BOL NIE BEDE SIE KURWA PROSIC
ZLAM MI CZASZKE BEZ LITOSCI
NIE MA CO SIE KURWA TROSZCZYC O POTWORA O POTWORA
POWIEDZ CO BYS POWIEDIZALA GDYBY TO BYLA TA PORA
SMIERCI SMIERCI SMIERCI SMIERCI
Biore na barki te problemy
Nie mow mi ze moge lepszy
Byc i kurwa probowalem
Ale chuja znajdowalеm

Tyle sil sil sil
Zmarnowalas mi
I spalilem list
Ktory niby tyle znaczyl

CO TO MILOSC
CO TO WIEZ
CO TO PRZYJAZN
JEBAC CIE

KURWA ZDYCHAM CALY DZIEN
WSZYSTKO ZAMIENIAM NA SEN
SUKI ZAWIERAJA PAKT
PSYCHA JEBIE CALY SWIAT
PSYCHA JEBIE CALY SWIAT
PSYCHA JEBIE CALY SWIAT

Dziеle zycie na dwa
Moja kazda szansa
W gowno przejebana
Nadal nie chce widziec rana
A ty z domu w domu sama
Placzesz na instagram
Zycie nie jest piekne jakby moglo sie wydawac
Ale kazda nowa dawka
Bardziej swiat pogarsza
Jakas postac mnie otacza znowu bede plakac
Bo do lez mnie doprowadza ale chuj z tym