Tede
El’Cztery
[Intro]
Bądź czujny
Robimy to tak, człowieku
(Pokolenie N2, powstań)
Wielkie Joł, człowieku

[Zwrotka 1]
Patrz, co ja robię, to nie jest żadna odpowiedź
No bo jak odpowiadać na odpowiedzi zapowiedź?
Ty to jakaś żenia, zresztą to bez znaczenia
Było dać jeszcze ksero lekarskiego zwolnienia
Słuchaj penero Pejo, czy jak cię tam wołają
Jaśniepan nie odpowiedział, bo mu się nie chciało
Jaśniepan to nagrał i czekał z tym dwa miechy
Z tym że ty nie wiedziałeś co, gdzie, jak i kiedy
Kiedy ty wręczałeś sobie złoto w klubie Eskulap
Czy tam platynę – mam to w dupie, na YouTubie klip też hulał
To taki prezent, bo osiadłeś na laurach
Tede miał nic nie nagrać, a Tede w chuj tego nagrał
Internet zmienia się w Bagdad, bomba pułapka
Tak, tak to wygląda, to niedzielna masakra
Teraz będziesz się wściekał, a nadejdzie, poczekaj
Jesteś przed dzień, masz pecha, będę jechał

[Refren]
Mogę zwalić ciebie z nóg
Wrogu mój, co wykrzywiasz usta
Mogę zwalić ciebie z nóg
Wrogu mój, co wykrzywiasz usta
[Zwrotka 2]
Bluzgasz pod nosem szeptem, snujesz się wte i wewte
My tutaj uśmiech od ucha do ucha, mamy polewkę
Bo widzisz Rychu, od początku tego beefu
Mamy tu z ciebie bekę, tak samo zresztą jak przedtem
To, co mówisz, to przeczysz, to czysty populizm
I nie trzeba być bystrym, to zczają wszyscy glupi
To skandowanie "jebać Tedego", baranie
Mam dla ciebie z tym T-shirt – daj adres, to go dostaniesz
Bo widzisz, mnie to bawi, mam do siebie dystans
W przeciwieństwie do ciebie, to dla mnie jest rozrywka
A ty siedzisz jak idiota w swoich klapkach Kubotach
I się miotasz – zdejm klapki, skocz po piwo do Żabki
Nic nie naprawi twoich przepalonych styków Sykuś
Serio to powinni cie osadzić w psychiatryku
Przecież ty bredzisz, wiesz, że dziś powraca reżim
Co za żenada, to zapowiedź zapowiedzi odpowiedzi!

[Refren]
Mogę zwalić ciebie z nóg
Wrogu mój, co wykrzywiasz usta
Mogę zwalić ciebie z nóg
Wrogu mój, co wykrzywiasz usta

[Zwrotka 3]
Ty, widziałem ten filmik, jak odliczałeś mój nokaut
Liczyłeś publikę, chłopak, to mały lokal
No i chuj, mówiłeś, że jest po beefie?
A po beefie to będzie, kiedy ja to powiem, Rysiek
Widziałem cię Pener, jak w szale ruchasz scenę
Na ustach miałeś piane, tak cię wkurwił ten Tede
Doskonale, to był zamierzony efekt
Jedziemy dalej z planem, nie igraj z TDF-em
W zanadrzu mam A/H24N2
Także miej na to nasłuch i sam bądź czujny, man
Bez zapowiedzi, miej na to uszy jak te dzieci
Takiej ciszy sprzed burzy dawno nie było w sieci
W Warszawie jest Święty, a u ciebie Gwiazdor
Gwiazdor ma prezenty dla ciebie z pierwszą gwiazdką
Ładnie się odziej, podziel się opłatkiem
Ja już to mam w samochodzie, a tak się bity kradnie
[Bridge: Jaman]
Jaman, Jaman! Jaman, Jaman!
[?]
Jaman, Jaman! Jaman, Jaman!
Tede, Sir Michu, Tunizian!
Jaman, Jaman! Jaman, Jaman!
[?]
Jaman, Jaman! Jaman, Jaman!
Tede, Sir Michu, Tunizian!

[Outro]
Nie wiem kto kurwa ukradł tablice z Auschwitz
Ale wiem kto kradnie patenty na kawałki
Ty robisz się na artystę, na tłumów bożyszcze
Niedługo każesz tytułować siebie "Jezu Chryste"
O kurde stary, wyluzuj się, ochłoń
Skończyły się czary, ląduj, otwórz spadochron
Co ma wybuchnąć wybuchnie, odpaliłem ląd
A ty miej piękną Wigilię, wesołych Świąt! Oh!
...
Wesołych Świąt, Rysiu
(Dzyń dzyń dzyń! Dzyń dzyń dzyń! Dzwonią dzwonki sań!)