[Zwrotka 1]
Nikt nie czuje co tu sens ma, przestań, czasem też tak mam
Nikt cię nie rozumie i po ludzku czasem serca brak
Daje kęsa świat, jeszcze kęsa i zakręca kran
Klasyczna sekwencja kiedy myślę już ze bezmiar mam
Kaman. Abarot, znowu trafiam kulą w płot
Fotografia, głupia mina, i wyryty grymas: whaaaat?
Masz wrażenie ze nawijasz jak kosmita, witam w Roswell
Dzisiaj nie chce mi się być już więcej ich ofiarnym kozłem
Też czytam w myślach, też mam oczy dookoła snapa
Po czym moja głowa jest tak głodna świata, poznasz zapach
I lutnij macha, życie ciacha nam ten świat na porcje
Witam w jednej z tych sekretnych socjet, są emocje
[Refren]
Czujemy się wyjątkowo
Chcemy coś zmienić, z kieszeni świata wyjąć głową
I chociaż tak wyją obok
Że to szarlatan te słowa splata, nie wierz ich słowom
Możemy być ta sekretną socjetą
Kto raz przełknął sos, je to, los jego
Moje dossier to tylko słowo jedno:
Rozpierdol
[Zwrotka 2]
Czujesz się nierozumiany, stan zastany bywa podły
Tez należysz do wybranych, wierzysz, że wiesz więcej od nich
Przeświadczenie, też je miewam, czasem świat jest ciebie niewart
Tyle wcieleń Supermana, wracać trzeba, halo Ziemia
Zwykle życie czasem potrafi nas tak przygasić
Chyba że się jest staczem, my lubimy po drabinach włazić
Życie o tym jest, że się wpinasz, ktoś podcina szczeble
Znasz ten klimat, nikt nie włazi, sami nasi, no to nieźle
Uniesione ręce, tajne znaki, dwie V-ki, trójkąt
Fajne tracki, dobre wałki i tak w kółko; WJ – czuj to
Jesteś w tej organizacji jak jesteś z nami, głośniej daj
Właśnie tak, głośniej daj, to sekretna socjeta
[Refren]
Czujemy się wyjątkowo
Chcemy coś zmienić, z kieszeni świata wyjąć głową
I chociaż tak wyją obok
Że to szarlatan te słowa splata, nie wierz ich słowom
Możemy być ta sekretną socjetą
Kto raz przełknął sos, je to, los jego
Moje dossier to tylko słowo jedno:
Rozpierdol
[Zwrotka 3]
Łączy nas jakaś wspólna myśl, chociaż dziś nie potrafię jej nazwać
Ej, nie chcę gówna plizz, jadę na rapie, sam się naćpaj
Generalnie miewam, że mam przelot, że się zlewam z tym
Jakby teraz leciał film Terminator 3
Nowe technologie w głowie, nie jestem Bogiem ale czuję że mam je
Mówię kodem, aaa, przyznaj... twoja Enigma go łamie
Jedno zdanie tyle znaczy, NWJ iluminaci
Ej to u was ktoś odczuwa presje i lubi nacisk
I gruby napis, taki: TO MY JESTEŚMY NIEZALEŻNI
Chcieli na nas trafić haki ale nie znaleźli, nie znam lepszych
I przestań pieprzyć dyrdymały, bądź z nami
Pozostałym ideały się wydymały, chodź z nami
I kto z kim będzie w gry tu grał? Masoński rytuał
Rytułał, polski język zrywa więzy, tyle sprytu mam
Rozkoduj mnie, zrozum mnie, co u mnie jest nie tak?
Jesteśmy już jak sekta, sekretna socjeta
[Refren]
Czujemy się wyjątkowo
Chcemy coś zmienić, z kieszeni świata wyjąć głową
I chociaż tak wyją obok
Że to szarlatan te słowa splata, nie wierz ich słowom
Możemy być ta sekretną socjetą
Kto raz przełknął sos, je to, los jego
Moje dossier to tylko słowo jedno:
Rozpierdol
[Outro]
Dziś nieistotne już, kto pieniądze miał, a kto te pieniądze ma
Robimy to gorące tak, sekretna socjeta
Tak dokładnie sądzę ja