[Verse 1: B.R.O]
Mówią, że rap jest jak narkotyk więc odłóż inne dragi na bok
I zobacz, wlatuje w bit tak jak tagi na blog(OK)
Nie czujesz rapu załóż baggy na rok
Ja ich nie noszę a wersami mogę zabić jak Glock
Młody kot i weteran moja dłoń pisze słowa
To Glock no i kalash dodać broń maszynowa
Wiec, Kiedy wchodzę na bit a jak ten
To ludzie wdychają te płyty jak tlen
Ludzie kochają te hity
I wiem, ze hejter tworzy te mity jak sen
Sprawdź ten groove patrz jak tłusto klepie
Chcesz mnie jechać znów najpierw suko zrób to lepiej
Pokaz styl, pokaż luz potem puść to w eter
Coś nie wyszło?(uuuu) bo robisz gówno przecież
Ja byłem w podziemiu dziś gram z pierwszą ligą
Ty chowaj się w cieniu gdy ja gnam przez poligon
I, Wiem, ze jest wielu co nas brat nienawidzą
Ale rap to mój gnat więc go gram dalej idąc
[Hook]
To mój czas, ziom
To twój czas ziom
Zabójcza Broń
To już czas ziom
To już czas ziom /x2
Nie odpuszczaj
Nie odpuszczam ziom
Ten mixtape wypuszcza Wielkie Joł!
[Verse 2: Tede]
Idź z kumplem na bro, weź po jednym na głowę
I kto wygra ten mecz to tak hip-hopowe
Lecz jak wjadę z rapem weź go na klatę
Bierz co ci daje, zamknij japę zatem
Bo widzisz rap jest pełen ludzi chytrych
Ten co zjadł na nim zęby wcale mnie nie wygryzł
Trudno tu nazwać kogoś przyjacielem
To walka o wpływy, walka o teren
Każdy dba o interes hajs to władza
Co tak nie jest? - hajs się zgadza
Rap to broń słowa mogą zabić
Wiesz to ziom ten majk to karabin
Te kurwy z kabin są jak te kurwy w oknach
Prawda jest okropna wiesz kto proch ma
Ładować w rury to podpalać lonty
Masz wąty? a paszoł won że stad ty
Chyba rzygać mi się chcę jak słucham o mnie bluzgów
Odlschool, trueschool i newschool jadą na jednym wózku
Ej panowie może w końcu zmienicie temat
Bo jak trzeba będzie to każdy z was się sprzeda
I pies cie jebał, chuj ci w dupę klaunie
I kiedyś będzie normalnie będzie punkt dla mnie
Bo rap to bron ty się gon podkul ogon
My mamy go w środku a ty masz logo kogoś
[Hook]
To mój czas, ziom
To twój czas ziom
Zabójcza Broń
To już czas ziom
To już czas ziom /x2
Nie odpuszczaj
Nie odpuszczam ziom
Ten mixtape wypuszcza Wielkie Joł!
[Verse 3: B.R.O]
Nie czuje presji a stres i wątpliwości zostawiam
To jest miejski prestiż ja kiepskich Pozdrawiam
Co do większych pensji to znam z opowiadań
Mam wersy i teksty warte więcej niż Prada
Wiem nie wypada rzucać słów na wiatr
Przez to zobaczyłem setki ściętych głów jak kat
I nie mów ze wyrzucisz kilka stów na blat
Tylko wyrzuć w swoim rapie kilka kul na track (aha)
Nie jeden łak czuł ze biegnie na czele
Dziś choć jeszcze oddycha W rapie już nie istnieje
Ta broń jest zabójcza Choć krew się nie leje
Skroń pada strzał rap wjeżdża na teren