Bonson/Matek
Nie mów nikomu
[Refren: Bonson]
Nie musimy mówić nikomu, nie musimy mówić nic
Nie musimy mówić nikomu, nie musimy mówić nic
Gdy wokół każdy chciałby zabrać wolność nam
Nie mów nikomu...
Tylko czekają, żeby zabrać to co mam
Nie mów nikomu...
[Zwrotka 1: Bonson]
Nie mów mi, że tu skończę źle, bo takich było już w chuj
I każdy z nich tyle o mnie wie, że kopali mi tu już grób
I przyszłość pisali marną mi, bo szczyl bez żadnych perspektyw
Koncerty grałem za darmo, by po latach dojrzeć efekty
Dziś: "Siema Bons, kiedy nowa płyta?"
"Siema Bons, może zapić coś wpadniesz?"
I nie wiem czemu tak ich to zachwyca
Skoro jestem taki od zawsze
Ale mam skill, ale mam flow, gdy biorę bit, ile dla mnie to?
Masz skill? Masz flow? A ja mam jak nikt wyjebane w to
Na nogach J23, ouu 23, ouu
Jak nie znasz wyjdź (trr), nadjeżdża styl
Obok jedna z tych, co jest jak my (Ouu)
I jak ją zaczepiasz to lep na pysk, więc przestań śnić (Ouu)
Kiedyś miałem z tym problem
Bywało często, że dobrze przysmucę
I wtedy lamusy wjebały mnie
W jedną szufladkę złamanych serduszek
I jak już przybiją Ci łatę
To możesz się zesrać, a tego nie zmienisz
Ale chociaż hajs się zgadzał wtedy, ale o tym... (Cii)
[Refren: Bonson]
Nie musimy mówić nikomu, nie musimy mówić nic
Nie musimy mówić nikomu, nie musimy mówić nic
Gdy wokół każdy chciałby zabrać wolność nam
Nie mów nikomu...
Tylko czekają, żeby zabrać to co mam
Nie mów nikomu...
[Zwrotka 2: Bonson]
Chyba zajarałem się tym za wcześnie
Chciałem by widzieli we mnie zwycięzce
Niby sława Ci pozwoli żyć wiecznie
Więc szedłem, bo kiedyś tak sobie przyrzekłem
Na scenie - błyski, flesze, cycki
Wielkobudżetowe teledyski i nic z nich
Niby jestem wszystkim, jednocześnie nikim bliskim Ci
Nie wiesz jaki to ból, gdy pęka Ci serce
Bo wierzyłeś mocno w coś i widzisz, że trafił to chuj
Przykre, nie? Przywykniesz, wiesz
Nie wstydzę się łez, które kiedyś wylałem
Bo liczy się być, nie mieć
Mam dwie dziewczyny, które wiedzą o sobie
I mam luz mimo tego, co robię
Kiedy pytasz mam jedną odpowiedź
Już nie chcę więcej, czasem z jedną tu problem
Z upadków wznoszę się, robię rap
A ten szczeniak z prochem? To nie ja
Chociaż mordę zmoczę i to nie raz
Bo kochanie już wiesz, że to jest w nas
Taki rap o wygrywaniu
Chociaż nie nagrałem nigdy paru wersów
A te wspominki z barów? To modlitwy fanów, dziwny naród
Budzę się i już nie łudzę się nazajutrz
Pogodziłem się z własnym ja
Lubię smak życia i zapach szmalu
I mogę się spokojnie kłaść z tym spać, bo..
[Refren: Bonson]
Nie musimy mówić nikomu, nie musimy mówić nic
Nie musimy mówić nikomu, nie musimy mówić nic
Gdy wokół każdy chciałby zabrać wolność nam
Nie mów nikomu...
Tylko czekają, żeby zabrać to co mam
Nie mów nikomu...[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]