Bonson/Matek
Moi ludzie
Moi ludzie Matek siedzi w biurze Krzyś siedzi w biurze
I tylko Smoku siedzi w dupie wiesz
Ja gdzieś między bóstwem bankructwem
A chuj wie czym jeszcze się włóczę gdzieś
Snuf ma licencjat i chuj ma z papierka
Razem ze mną zapierdala po ofertach
Ktoś rzuca towar, ktoś kradnie
Ktoś zapierdalał w kable kto inny to frajer już
Kilku robi rap, kilku myśli, że robi rap
Jeszcze kilku myśli, że zrobi hajs na tym
Powiedz im, że to już nie te czasy
A przez rap to się możesz nie wiem… zaszyć
Moje koleżanki to już matki
A są młodsze ode mnie i to już nie jest cacy wiesz
Spotykam czasem je gadamy
Mówiły że jest fajnie haha…. Kłamały

[Ref]
Każdy z nas kurwa wiem, że tu każdy z nas
Próbuje żyć i tak traci czas
I wiesz tylko twarze nam robią się starsze smutniejsze
Nic więcej chłopaku
Tracisz czas matka mówi mi tracisz czas
Ja mowie wiem jak tu każdy z nas
Chciałbym kiedyś spotkać ich i nie słyszeć
To były dobre dni bo nie są dla nas
Niektórych mijam gdzieś na światłach
Chociaż nie chcę gadać siema piątka i jak tam
I znów ta sama gadka
Ta sama jak dwa lata temu, nikt się nie ogarnia
Krzyś mówił, że chce iść na odwyk
Ale od jutra bo dzisiaj znów musimy się upodlić nie?
Zwolnij, zwolnij a pisząc do Ciebie krzyczę przyjdź uwolnij mnie
Koleżanki mówią chodź pij
Weź przestań się spinać bo wszystko się kończy
Weź przestań się spinać chodź pij
Dwa lata psu w dupę teraz weź się ocknij
Moi ludzie za wieloma stanę murem
Chociaż często kładą na mnie chuj i w sumie
Sztuczne to kurwa jak nudle
A mimo wszystko każdy z nas jest w tym gównie
I piątka dla nich tych poznanych
Tych co sprzedawali wal w ryj niech krwawi każdy każdy każdy
Ten świat robi z nas nienormalnych

[Ref]
Każdy z nas kurwa wiem, że tu każdy z nas
Próbuje żyć i tak traci czas
I wiesz tylko twarze nam robią się starsze smutniejsze
Nic więcej chłopaku
Tracisz czas matka mówi mi tracisz czas
Ja mowie wiem jak tu każdy z nas
Chciałbym kiedyś spotkać ich i nie słyszeć
To były dobre dni bo nie są dla nas