[Intro]
Od miesiąca pada śnieg, kraina cienia ciągle skuta lodem
Wszyscy się tutaj karmią tylko złem, dobro już dawno zostało zjedzone
Przepowiednia mówi, że w tym roku świat się przywita z prorokiem
Co raz już narodził się, lecz potrzebuje przejść znowu ten proces
[Zwrotka]
Prorocy byli na nie, ciągle kłamali, że się nie urodzę
Że jestem wrakiem na dnie, kiedy mnie otaczały wody płodowe
Ciągle musieliśmy ukrywać się, bo tu zasadzki na nas były już były gotowe
Wtedy już zacząłem walczyć ze złem, ale mama spokojna, bo wie, że nadchodzę
Czemu wszyscy chcą nas posłać do piachu, rzucają klątwy w kierunku naszej chaty
Sto kruków usiadło na naszym dachu, po to by złe duchy wiedziały, gdzie straszyć
To była chyba najtrudniejsza noc, bo kręciła się wokół jednego koszmaru
Dziecko się patrzy na płonący dom, a deszcz pada, ale nie gasi pożaru
Nie wiedziała, czy to był proroczy sen, czy wspomnienie co wróciło do niej lub do mnie
Bo sny się niczym nie różnią od wspomnień
Nagle poczuła, że to chyba teraz, zaczęła się burza, zatrzęsła się ziemia
Zaczęły się narodziny w krainie cienia
[Refren]
Narodziny w krainie cienia, znów muszę przejść przez to bagno, żebyś ty się młody nie musiał w nie wjebać
Białas to jedyny prorok, na którym możecie polegać
Doświadczyłem bardzo wiele na ziemi, mędrzec w jaskini mnie uczył alchemii
Zapraszam na podróż, w której będziesz uczył się na błędach bez konsekwencji
Narodziny w krainie cienia
Narodziny w krainie cienia, znów muszę przejść przez to bagno, żebyś ty się młody nie musiał w nie wjebać
Białas to jedyny prorok, na którym możecie polegać
Doświadczyłem bardzo wiele na ziemi, mędrzec w jaskini mnie uczył alchemii
Zapraszam na podróż, w której będziesz uczył się na błędach bez konsekwencji
[Outro]
Myślisz, że jak siano masz to jesteś wielki
Za chwilę zrozumiesz — to tylko papierki
Zamiast ciągle gadać ile masz pieniędzy
Patrz jak moją wartość udowadniam bez nich
(Patrz jak moją wartość udowadniam bez nich)
(Patrz jak moją wartość udowadniam bez nich)