Kaliber 44
Psy
[Zwrotka 1: Magik]
A czy to pies
Że u jednych wzbudza stres?
Cóż innych rozbawia do łez
A mnie woła S.O.S
Taki jest pies na posterunku
Gotów do meldunku
Lecz, brak mu szacunku
W stosunku do, w stosunku bo
Haua, haua, haua
Burda, szczeka, ja nie kupuję psa
Choć nie uciekam, przyrzekam, że czekam
Bo jestem pewien, że oswoi się tak
Jak oswoił się niejeden
997 chwytasz za słuchawkę
Zanim przypniesz psa
Jak kwiatek do kożucha
Słuchaj sprawdź mą zajawkę
Nie kryję, że chałtury ja nie trawię
Lecz nie trawię też braku kultury
Gdy z grubej rury, ponury
Strzela bzdury, który błąd, paszoł won!
Nie jednemu psu ponury, a więc to
Pada, mi nie odpowiada
Nawet gdy to hip-hopu zasada
U stóp mych pada jak trup - nie kupuję psa
Jeśli chcesz to kup
[Refren: Magik]
Nie kupuję psa, który na mnie szczeka
Choć nic mnie nie czeka, kiedy pies na mnie szczeka
Wiem co czeka psa, który na mnie szczeka
Tak, ja nie kupuję psa, aha, a ty?

[Zwrotka 2: Joka]
Nie kupuję psa
Który szczeka i ujada
Tak nie wypada - to jest moja zasada
Kije samobije łamię
Uwiązane w bramie
Ludzie w budzie, zjadają inne psy na śniadanie
I gdy informacji przekazywanie
Pozostanie subiektywne - jak zawsze
Będzie dla nich dziwne
Bać sie? - nie dać sie
Chyba grać, nie ujadać
Zakładam po co gadać?
Wystarczy nie kupować
A jak kupić, to schować
Tak bo głupim nawykiem jest plotkować
Krytykę zniosę, ale proszę, po co to promować?
Po co bluźnić? I kuć tak jak w kuźni? I knuć?
I intrygi snuć? I życie truć?
I kuć niech to strzeli
Pierdolę to co jest pełne beznadziei
Kaliber 44 - nigdy nie klęli na nikogo
Zawsze błogo lubię spędzać czas
Jakie jest ich logo
Czasem jakiś pies da głos, pod włos
Pogłaszczę go za uszkiem
Nazwę go Puszkiem, Okruszkiem, Kłębuszkiem
Razem z Kopciuszkiem, między bajki go włożę
Być może pogrożę mu małym paluszkiem, bo ja:
[Refren: Joka]
Nie kupuję psa, który na mnie szczeka
Choć nic mnie nie czeka, kiedy pies na mnie szczeka
Wiem co czeka psa, który na mnie szczeka
Tak, ja nie kupuję psa, aha, a ty?

[Zwrotka 3: Abradab]
Ten pies nazywa się Kapsel - poważnie
Strasznie ważna jest poważność ważnie
Ważna, właśnie
Strasznie jest też straszny
Straszność, strasznie dzisiaj modna i wygodna
Cóż powiedzieć by
Nie zlecieć można by
Pomyśleć czym, można by
Zaskoczyć ich
Kogo?
Łechta próżność błogo
Sprawdzam go na nowo
Jeśli szczeka to kaleka
Ja wymiękam nie chcę patrzeć tylko zerkam
Komu do poradni pora?
Znajdzie tam doktora
Jeśli psinka chora przeprowadzi rozpoznanie
Krótkie przywitanie
Konsumpcji czas nastanie
Wszystkie psy do budy
Teraz pierwsze odsłuchanie
Bo, numery ze szczekaniem zjadam na śniadanie
Numery na wakacje zjadam na kolację
Jeśli sytuację przewidują psiarnie
Skończą marnie w mym mniemaniu
Tuż po drugim daniu
[Refren: Abradab]
Nie kupuję psa, który na mnie szczeka
Choć nic mnie nie czeka, kiedy pies na mnie szczeka
Wiem co czeka psa, który na mnie szczeka
Ja Dab nie kupuję psa który na mnie szczeka
Nie kupuję psa, który na mnie szczeka
Choć nic mnie nie czeka, kiedy pies na mnie szczeka
Wiem co czeka psa, który na mnie szczeka
Ja Dab nie kupuję psa który na mnie szczeka
Nie kupuję psa, który na mnie szczeka
Choć nic mnie nie czeka, kiedy pies na mnie szczeka
Wiem co czeka psa, który na mnie szczeka
Ja Dab nie kupuję psa który na mnie szczeka