[Zwrotka 1: Parol]
Karwa fi, karwa fa, pała pyta, pan to nie ja
Sztywny chłop za benefit na wspólasa z ucha nie da
Wciska kit, łapie w mig, straszy latami więzienia
Podpisz tu, wpadłem w ryk, czary mary, psychodela
Wbijam klin, kitram pin, Achillesa to nie pięta
Stawia mur vis-à-vis, mocny jak korpus Andersa
Zdjęcia plik, tamten grzyb, ja go znam tylko z widzenia
A ten tu, chytry lis liczy na przypływ olśnienia
Wyszedł dzik, wchodzi wilk, zgrywa Leszka, powodzenia
Próba sił, poddał mecz, zardzewiały miał arsenał
Chyba kpi, gra Avanti, symulator GTA
Czyni psy, pierwszy paluch, potem materiał DNA
Negative ekspertyz, wynik tylko to potwierdza
Pewien swych analiz niewinności nie domniema
Leci liść, kończ już waść, frajer pękł, paruzela
Sześćdziesiątka prezent i miękki jak ser mozzarella
Zbrojny team, udział w nim, walczy o spadek prezesa
Chciał wybielić karabin, prokurator go uczesał
Czeski film, losami jest karawan dla złodzieja
Żaden hit, to proforma sąd go skaże z pomówienia
[Refren]
Nie wiem panie władzo, to nie moja ręka
Ej, ej to nie ja, co ktoś tam powiedział
Chcą mnie wrobić w to, według prawa bezpodstawnie
Fakty jak z powietrza, bez dowodów jawnie
Ej, ej to nie ja, co ktoś tak powiedział
Nie wiem panie władzo, to nie moja ręka
Pała pyta, pan to nie ja
Nie dadzą rady, na wspólasa z ucha nie da
[Zwrotka 2: Nizioł]
Ej, ej, to nie ja, co ktoś tak powiedział
Pewnie w dupie był i za długo tam siedział
Ziomal nie dowierzam, burek się napręża
Fakty jak z powietrza, wjeżdża cisza, mina leszcza
Pan- pan to nie ja, kurwa muszę się powtarzać
Mówiłem ze trzy razy, nie mi zarzuty tu stawiać
Już podałem imię Janusz, a turysta to mój zawód
Ja nie znaju, jak pół kraju w poszukiwaniu szmalu
O co loto c'mon? Też dobre wrażenie sprawiam
Praktycznie nie rozrabiam, czasem jakiś koncert zagram
Nie zielony młodzieniaszek, Syndykacki starszej daty
A poza tym jam fanatyk, lubię siekać dobre rapy
Musisz pozory stwarzać, wyobraźnia działać musi
Bo nie raz system zdusi, zazwyczaj dobrych ludzi
Potrafi ostro wkurwić, często zaprosić do tańca
Lepszy turysta szwajcar niż kaplica bez światła
[Refren]
Nie wiem panie władzo, to nie moja ręka
Ej, ej, to nie ja, co ktoś tam powiedział
Chcą mnie wrobić w to, według prawa bezpodstawnie
Fakty jak z powietrza, bez dowodów jawnie
Ej, ej, to nie ja, co ktoś tak powiedział
Nie wiem panie władzo, to nie moja ręka
Pała pyta, pan to nie ja
Nie dadzą rady, na wspólasa z ucha nie da
[Zwrotka 3: Murzyn ZDR]
Prorok wstał i drę ryja za brak kooperacji
Pan Rafał Biernacik dwa lata izolacji
Za co Wysoki Sądzie? Bez dowodów jawnie
Chcą mnie wrobić w to według prawa bezpodstawnie
Zrobimy pokazówkę, przykład złodziejom innym
Kurwisko pierdolone chce bym poczuł się bezsilny
Włamywacz profesjonalny, wy to przestępcza grupa
Sędzia dalej w zaparte, to ja dalej palę głupa
Dalej bez pucy proste, sto kilka włamanych
Piętnaście tomów akt, sala pełna wyjebanych
Zgodził się odcisk buta, zgodziły się zapachy
Brak paluchów DNA, pały strachy na lachy
Powtórzę raz kolejny Temido sprawiedliwa
Osamotniony bidulek w życiu by nie oszukiwał
Honor, powaga, szacunek do grobowej deski
Pan to zapierdolił, jam jest syn królewski
[Refren]
Nie wiem panie władzo, to nie moja ręka
Ej, ej, to nie ja, co ktoś tam powiedział
Chcą mnie wrobić w to, według prawa bezpodstawnie
Fakty jak z powietrza, bez dowodów jawnie
Ej, ej, to nie ja, co ktoś tak powiedział
Nie wiem panie władzo, to nie moja ręka
Pała pyta, pan to nie ja
Nie dadzą rady, na wspólasa z ucha nie da