[Refren x2]
Lux szefku nic innego nie przychodzi na myśl
Bit jak słyszę kiwam się jakbym był pijany
Styl od kilkunastu lat stal, szlifowany
Rym na technice i oldschool'u wychowany
[Zwrotka 1]
Siedzi jak złoto w łapie, jak moja bania w rapie
Pstryk pstryk, czary mary wrzucam to na handel
Siada od kopuca chyba mam do tego talent
Lux, beauty, shower, czyli nawijka z wokalem
Tymczasem biorę laser, Nizioł solo twórczość
Nawijka kompasem, który w zanadrzu ma mnóstwo
Z większym ilorazem kładę w bity rymy tłusto
Mam do tego dryg, styl, poruszam się luźno
Lux, Lux, szefciu znów tu elastycznie
Głód zmógł się znów, Lux, nawijam technicznie
Takie bity, nie ma lipy, czacha rozpierdala się
Kapoto jak stroboskop, lecę jak surfer na falach
Rośnie skala, rosną oczekiwania
Jestem tak tym zryty, że sobie nie wyobrażasz
Wszędzie słyszę rymy, a jak nie to sam je tworzę
Czasem bez przyczyny, czasem na hardkorze
[Refren x2]
Lux szefku nic innego nie przychodzi na myśl
Bit jak słyszę kiwam się jakbym był pijany
Styl od kilkunastu lat stal, szlifowany
Rym na technice i oldschool'u wychowany
[Zwrotka 2]
Lux, Lux, rapy proste, na takich wyrosłem
Nie na dara tyle starań dzielę się tym głosem
Z doświadczeń na koncie mógłbym napisać książkę
Nie zadzieram nosem, choć do perfekcji wciąż dążę
Głośno i wyraźnie, poszerzam wyobraźnię
Nie liczę na rozgłos, po stokroś wolę ciche akcje
Są rzeczy, na których zależy mi bardziej
To jest moje hobby, a nie sposób na płacę
To podziękuję szajce za razem wszystkim z osobna
Za podejście bez wsparcia na wschód, Huta Nowa
Choć los nie pieścił, zawsze w górze głowa
W pajęczynie ulic w cieniu zarobku się chowa
Rozumiesz, czy też nie, mam na sławę wyjebane
Nic nachalnie, materiał pozbierałem
Efekty mojej pasji, słuchasz na tym CeDe
Pozbierane fakty, słuchaczu - to dla Ciebie
[Refren x2]
Lux szefku nic innego nie przychodzi na myśl
Bit jak słyszę kiwam się jakbym był pijany
Styl od kilkunastu lat stal, szlifowany
Rym na technice i oldschool'u wychowany
[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]