Nizioł
Szkoda, że cię nie ma
[Zwrotka 1]
Do góry głowa, A.R.F'a cytując
„Obraz pięknego nieba już ujrzysz za niedługo"
Szkoda, że cię nie ma, za błędy pokutując
Czekamy na ciebie, wreszcie przyjdzie dzień
Szkoda, że cię nie ma, szkoda twoich bliskich łez
Lecz wszystko jest tu po coś, to od niedawna wiem
Szajka twarda jak głaz, bez ciebie nie ma nas
Nie nagramy ani słowa, póki nie przyjdzie twój czas
Szkoda, że cię nie ma, z tobą byłoby łatwiej
Zajawa muzyką, umysł pochłonięty rapem
Rzadko się spotyka ludzi na takim pułapie
Gdzie liczy się przekaz, a nie pieniądze w rap grze
Mamy z czego żyć i to czyni nas silniejszym
Nie będziemy się tu ryć, udowadniać kto jest lepszy
Nie o sprzedaż płyt, a o prawdziwych słuchaczy
Szkoda, że cię nie ma, Artek, będziemy walczyć
[Zwrotka 2]
Szkoda, że cię nie ma i już nigdy nie będzie
Byłeś jak wojownik, radzący sobie wszędzie
Sam nie wziąłeś, komuś dałeś, oto cały ty
Troskliwy, opiekuńczy, charakterny typ
Od małego na całego próbowałeś życia
Lat piętnaście pierwszy przypał i dziecka izba
W konfliktach od dzieciaka, dmuchać nie dałeś se w kaszę
Później zjazd do poprawczaka, tam też pokazałeś klasę
Zawsze uśmiechnięty, niczym czysty pozytyw
Od zawsze zawzięty, na nielicznych mogłeś liczyć
Zanurzony w goryczy, już dobrze zahartowany
Postanowiłeś ćwiczyć, także uskuteczniać plany
Pamiętam ten dzień jak ze mną mieszkałeś
Rzekłeś do mnie, że już wiesz, bierzesz się za rapowanie
Jestem z tego dumny, że mogłem być tego świadkiem
Szkoda, że cię nie ma, Tomek, ciałem, w pamięci na zawsze