Nizioł
Twarde prawo
[Zwrotka 1: Dobo ZDR]
Twarde prawo, chuj nie prawo, niesprawiedliwości system
Sędziów niepoparte niczym decyzje osobiste
Narzucone przez zwierzchników, bo ktoś ma w tym interes
Chłopak napierdala wyrok, Temida ślepa nie jest
Czasem idzie tu o szelest, patrz „Układ Zamknięty”
Nikt tych kurew nie rozlicza za popełnione błędy
Na wszystko są patenty, choć dowodów nie ma często
Sąd docenia, że zachodzi duże prawdopodobieństwo
Że podejrzany się dopuścił zarzucanych czynów
Możesz sobie apelować, nie wygrasz z tą machiną
Chcą, to cię obarczą winą, nawet papuga najlepszy
W żaden sposób nie pomoże wyrwać się z tych kleszczy
Poznałem to na sobie, poznali przyjaciele
Psy, prokuraturę, sądy i odrapane cele
Można by mówić wiele, jak krzywdzi i zagraża
Twarde prawo, chuj nie prawo, będę to powtarzał

[Refren: Dobo ZDR]
Twarde prawo, chuj nie prawo, niech to do ciebie dotrze
Manipulują nim w zależności od potrzeb
I dopóki nie spocznę, będę o tym nawijał
Twarde prawo, chuj nie prawo, jadowita żmija
Twarde prawo, chuj nie prawo, niech to do ciebie dotrze
Manipulują nim w zależności od potrzeb
I dopóki nie spocznę, będę o tym nawijał
Twarde prawo, chuj nie prawo, jadowita żmija
[Zwrotka 2: Murzyn ZDR]
Jeśli ty ze mną, to kto nam przeciwko?
Psiury, konfitury, sądy, prokuratorka dziwko
Wiatr wieje w plecy, a w twarz świeci słońce
Oczy zwierciadłem duszy, każdy kij ma dwa końce
Ma trudne życie, więc innych życie niszczy
Tortury, poddanie, z bólu, aż piszczy
Seria przesłuchań, sekret nie do wydobycia
Ducha wyzionę, oddam kawał życia
Na tamten świat wziąć honor można tylko
Czarną owcę poświęć, przykład daj młodym wilkom
Nie po to, by coś zniszczyć, lecz po to, by coś stworzyć
Wbrew prawu schematom, umiem dodać, umiem mnożyć
Świat, w którym jestem, on jest mi wrogi
Spryt, honor, bania, smykałka, szybkie nogi
Prawdziwa jest drabina, wchodzę, się nie łudzę
Prawo, chuj nie prawo, co dzień ręce brudzę

[Refren: Dobo ZDR]
Twarde prawo, chuj nie prawo, niech to do ciebie dotrze
Manipulują nim w zależności od potrzeb
I dopóki nie spocznę, będę o tym nawijał
Twarde prawo, chuj nie prawo, jadowita żmija
Twarde prawo, chuj nie prawo, niech to do ciebie dotrze
Manipulują nim w zależności od potrzeb
I dopóki nie spocznę, będę o tym nawijał
Twarde prawo, chuj nie prawo, jadowita żmija
[Zwrotka 3: Nizioł]
Syndykator wjeżdża krótko, króciuteńko
Siemasz, banita wita, na banicji nie ma lekko
Memento, a zresztą, ślepy w karty nie gra
Uważaj na sidła, które zastawia bezpieka
Nie beka, a fakt, który w Polsce dobrze znany
Prawo do nadużyć kurew ścigania organy
Bezprawne przeszukania, inwigilacja na chama
Bezkarność prawna, dramat, powaga
Nieważne dowody, jak trzeba to je znajdą
Twarde prawo, chuj nie prawo, sami je nadużywają
Stopy, pomówienia, stronnicza Temida
Co piąty ma koronę, pomyśl sobie, nie do wiary
Nie ma prawa, są zasady, nie puszczaj z ust pary
Co złego, to nie ja, w razie „w” nie bój się kary
ZDR-y, Syndykaty, razem przez to bagno
Twarde prawo, chuj nie prawo

[Refren: Dobo ZDR]
Twarde prawo, chuj nie prawo, niech to do ciebie dotrze
Manipulują nim w zależności od potrzeb
I dopóki nie spocznę, będę o tym nawijał
Twarde prawo, chuj nie prawo, jadowita żmija
Twarde prawo, chuj nie prawo, niech to do ciebie dotrze
Manipulują nim w zależności od potrzeb
I dopóki nie spocznę, będę o tym nawijał
Twarde prawo, chuj nie prawo, jadowita żmija