Nizioł
Każdy dzień
[Tekst piosenki "Każdy dzień"]

[Intro: Rufuz]
Każdy dzień, każdy dzień, RFZ, Nizioł, eee

[Zwrotka 1: Rufuz]
To był chyba czwartek albo świątek
Paliłem szluga w oknie i złapałem orient
Że siedzę na dupie chyba siódmy tydzień
Miałem pisać płytę, mordo, ale marnie coś to idzie, ta
Jest środek lockdownu, ja nabrałem na handlu
W kredyt trochę fantów, myślę sobie, trzeba coś zmienić
Pobudować się w górach, albo kurwa nie wiem
Na zupę mi styka, więc do roboty jak za karę
A w górę stopnie muszę liczyć
Stare me nawyki, 10 gram i palenie z fifki
Nie chcę już tak, bez kity, od jutra dupę ruszam
Może skończę tamte kursy
Albo pierdolnę rekord i mi zwiększy budżet
Może czas, jak mój brat odstawić wódkę
Bo on i ja, już nie raz podarł drogą kurtkę
Ja mam syna a on drugą córkę
Czas się prowadzić schludnie

[Refren: Rufuz]
Każdy dzień dobry jest, żеby zmienić się
Jak każdy wers dobry jest, żеby przebić się
W moje buty wejdź, przejdź, pogadamy wiem
Zostaję sam, każdy sęp, szanse daje każdy
Każdy dzień dobry jest, żeby zmienić się
Jak każdy wers dobry jest, żeby przebić się
W moje buty wejdź, przejdź, pogadamy wiem
Zostaję sam, każdy sęp, szanse daje każdy
[Zwrotka 2: Nizioł]
Wszystko na wczoraj, w gorącej wodzie kąpany
Na cito załatwiam sprawy, tak zostałem wychowany
Weszło w nawyk, że czasami tak trzeba
Zakasamy rękawy, samo nam nie spadnie z nieba
Biegam, biegam, nieustannie myślę
Nie ziewam, nie ziewam, się spodziewam, będzie piknie
Na [?] Myślenice wierci dziurę w brzuchu
Czy to w dobrą stronę idzie, czy nie za mało ruchów
Sam przyznaję uczciwie, czy nie lepiej w tym kierunku
Teraz, nie za chwilę, byle się doczekać skutku
Zmarnowane życie, czy też czynnie bez wyrzutów
Opisuję co widzę, co leniwe, bez warunków
Mam wpływ na to by sprawy szły mi po myśli
A ty nie bądź zły, tylko idź w tryb machiny
Która działa nie zamula
Każdy dzień to ten dzień, w którym zdziałać cuda

[Refren: Rufuz]
Każdy dzień dobry jest, żeby zmienić się
Jak każdy wers dobry jest, żeby przebić się
W moje buty wejdź, przejdź, pogadamy wiem
Zostaję sam, każdy sęp, szanse daje każdy
Każdy dzień dobry jest, żeby zmienić się
Jak każdy wers dobry jest, żeby przebić się
W moje buty wejdź, przejdź, pogadamy wiem
Zostaję sam, każdy sęp, szanse daje każdy
[Zwrotka 3: Rufuz]
Praca nad warsztatem, długopis trzymam w łapie
Przejechałem wzdłuż i wszerz Polskę z bratem w rapie
Niepotrzebny papier i tak pewnie nie łapiesz
Ja dobrze się prowadzę, do przodu kroki
Dobre widoki w przyszłość, ty patrz pod nogi
I nie wszyscy jak ty myślą, co roku nowi
Poprzeczkę widzą wyższą na diabła rogi
Nie chcę upadać nisko, taki hip-hop
Jak 2010, my na wolności BGU
Jak najszybciej w mieście a gdzie mnie los poniesie?
Będzie nieźle, o, Mokotów, Wola i Śródmieście, to moja droga
Gdzie się powstaniec chował I spadała głowa, ziomal
Tablice są na grobach to na rogach, sobie popatrz
Każdy dzień szansę daje tak jak tlen
Bierz na węch i głęboki wdech, elo, trzymaj się, o

[Refren: Rufuz]
Każdy dzień dobry jest, żeby zmienić się
Jak każdy wers dobry jest, żeby przebić się
W moje buty wejdź, przejdź, pogadamy wiem
Zostaję sam, każdy sęp, szanse daje każdy
Każdy dzień dobry jest, żeby zmienić się
Jak każdy wers dobry jest, żeby przebić się
W moje buty wejdź, przejdź, pogadamy wiem
Zostaję sam, każdy sęp, szanse daje każdy