Hey
Piękna pani z czółenkiem
Wiedz miły, że jest nas dwie
Tu na ziemi mamy wspólny dom
Jest nim ciało, które pieścisz co noc

Kiedy szepczesz "kocham Cię"
Nasłuchuje każda z nas
Dwie różne istoty - obie to ja

Z jednej z nas jest dumny Bóg
Druga wciąż zasmuca Go
Za występki obu zapłacę ja

Każda inny widzi cel
Każda swoje sumienie ma
Choć to dziwne, ja sumienia mam dwa

To przecież ja
To przecież ciągle ja

Gdy jedna ośmieli się
Ugodzić Cię słowem złym
Ja przyklejam plaster z najczulszych słów

Jedna w nieśmiałości swej
Rzęsami dotyka stóp
Druga śmiało sięga do Twych ust

Obie mają pewność, że
Wędrówki nadszedł kres
Dopełnieniem obu jesteś Ty

I choć spóźniłeś się na spotkanie siedem lat
Wdzięczne są, że jesteś cały i zdrów

To przecież ja
To przecież ciągle ja