Hippie Sabotage
Siup
[Zwrotka 1]

Znieczulam się znowu
Zmartwień to mam już na zapas nie dowóz
Też indeks i dziwne powody by komuś
Się w końcu wygadać, nie straciłem domu
Nie mogę znaleźć spokoju
Jeszcze go wcale nie ścigam
To jak szukać igły w stogu
Zielonego siana które uszczęśliwia
Coraz wiecej osób czegoś żąda
Po tygodniu mamy puste konta
Cały żywot dla mnie wielki spontan
Ale nie chcę przeżyć go tu w jednych spodniach
Mówią mi że się zmieniłem nic na siłę jeśli chcesz idź w stronę swoją
Moim życiem rządzą moje prawa, jak mam wypierdalać będę zaraz spadał tak jak Struś i Kojot

[Refren x2]
Na każdym kroku fake love problemy się piętrzą a stopa jakby K.dot wchodził na bit
Rzadko działam pod presją scena nie jest dantejska zarażę Was energią taka kropka nad i

[Zwrotka 2]

Ziomale mi życzą bym w końcu wypłynął a piękne panienki na odwrót
Mam spływać jak kajak bo zaraz jej baran to sprawi mi lanie że o chuj
Ałem chyba, drinki za trzy dyszki w karcie stoją
W takim razie ja poleżę z blantem choć jest przypał ponoć
Już nie przejdę bez echa, przestałem wolno człapać
I nie drgnie mi powieka jak będę z klifu skakał
Looney tunes, a nie auto tune’y
Młode lata dramat teraz całkiem cool i
Ty masz przy tym skakać jak przy kwasy fury
To nie czcze gadanie tylko głód fortuny

[Refren x2]

Na każdym kroku fake love problemy się piętrzą, a stopa jakby K.dot wchodził na bit
Rzadko działam pod presją scena nie jest dantejska zarażę Was energią taka kropka nad i




[Outro]
Z początku nie było lekko
W gimnazjum składałem pisma
Najczęściej jestem pod kreską
I nie w smak mi taki tryb guys

Jak działać to lekką ręką
Gdy tracić od razu wszystko
Nie wiem jak wyrazić wdzięczność
Więc dziekuję teraz tym typkom