Żurom
Przełom
[Chorus: Magda Sobieraj]
Być albo nie być żyć swoim tempem
Co dzień się pytam gdzie leży moje szczęście
Dobro czy zło, Miłość a nienawiść
Łatwo zadać ból i bliskiego zranić

[Verse 1: Mat ANP]
Bóg pozwolił mi marzyć i spełniać te marzenia
Teraz samemu sobie mam coś do udowodnienia
Niegdyś niezrozumiałe, dziś bliższe zrozumienia
Z błędów wyciągnąłem wnioski
Dystans sam przyszedł z wiekiem
Pośród wyroków boskich jestem tylko człowiekiem
Przeszłość moim Vademecum, a pod naciskiem nie ulegnę
Wrogom na przekór, gdyż nic już nie jest obojętne
Nauczyłem się z pokorom przyjmować porażkę
Czynie tak by honor nie pozwolił w oczach bliskich stać się judaszem
Dla własnego dobra przede wszystkim, a z czasem tracę obiektywizm
Wiem że Bóg jako jedyny bywa Sprawiedliwy
Dziś odpowiedzialny za swe czyny za siebie ręczę
Pókim żywy czas moim sprzymierzeńcem
Od teraz wiem że wszystko wymaga poświęceń
Podpisano człowiek z blizną PS czas już splamił swoje ręce

[Chorus: Magda Sobieraj]
Być albo nie być żyć swoim tempem
Co dzień się pytam gdzie leży moje szczęście
Dobro czy zło, Miłość a nienawiść
Łatwo zadać ból i bliskiego zranić
[Verse 2: Kamis]
Zrozum czas spojrzeć w przód, mój świat jeden cel i wciąż ten sam Bóg
Dostałem nagrodę za włożony wysiłek w imię tego o co się modliłem
Mam rodzinę, lojalność, mam dziewczynę, mam honor
I przyjaciele moi pod ochroną moją
Mam słowo dla jednych może być obroną dla innych bronią
To wielkie grono, u mnie wiara jest podporą oni żyć się boją
Oni mam dość ich....
Przełom
Wiem komu mam podać rękę dla kogo dobre słowa
Dla tych wolnych i dla tych których brata chowa
Wiem kogo mam przeprosić a komu dziękować
Wiem, że uśmiech Twój nadzieje wnosi, bo jesteś wyjątkowa
Wiem, że mam mówić "Boże poprowadź"
Choć czasem ścieżka stroma wiem, że ją pokonam
Dosłownie, działaj przytomnie postępuj ambitnie
Bądź dobrym człowiekiem a zło samo zniknie

[Chorus: Magda Sobieraj]
Być albo nie być żyć swoim tempem
Co dzień się pytam gdzie leży moje szczęście
Dobro czy zło, Miłość a nienawiść
Łatwo zadać ból i bliskiego zranić

[Verse 3: Mezi]
Wiele nowych nauk, by sprostać problemu
Wizje planów walka o duchowe apogeum
Z czasem każdy dorasta, nabiera dystansu
Inaczej patrzy na świat według wartości i kontrastu
Z biegiem czasu nowe cele i ścieżki
Więcej doświadczeń, no i ja coraz lepszy
Nie zdradze ideałów, pierdole jednak wzory
Wiele błędów gdy patrze w swój życiorys
Wokół pozory, lecz ja prawdę oświetlę
Wokół wiele dróg, kim jest Bóg, kim jestem...
Otwieram serce nienawiść wokół niszcząc
Nie biorę więcej niż zdołam udźwignąć
Boże dziecko Mezi chce emanować dobrem
Złu powiedzieć przeciw, wciąż walczyć o progres
Metamorfoza, wiem przychodzi z wiekiem
Wtem inne priorytety, nowych wartości pełen
Na własne życie już nieco inne spojrzenie
Ciągle się uczę, bo jestem tylko człowiekiem
[Scratch]
Bądź dobrym człowiekiem a zło samo zniknie

[Chorus: Magda Sobieraj]
Być albo nie być żyć swoim tempem
Co dzień się pytam gdzie leży moje szczęście
Dobro czy zło, Miłość a nienawiść
Łatwo zadać ból i bliskiego zranić