[Zwrotka 1]
Swoje walizki spakowałem dawno mamo
Poszedłem w świat i w swoim łóżku budzę się rano
Mamo, proszę, nie bój się o mnie
Wiem, że słucham częściej serca niż rozumu i chce żyć jak najmocniej
Kiedyś wyruszę w swoja podroż z Charonem
Lecz do tej chwili poznam wszystko w świecie i spłonę
A dziś? Jemy obiad gdzieś przy trasie E7
Gramy w piłkę na parkingu, potem gramy rap na scenie
Wyruszyłem przez świat autostopem i sam nawet nie wiem kiedy będę z powrotem
Noc mi towarzyszem rozmów w hotelach
Tysiące słów, mój Hyde park to scena
Czas udało się zatrzymać na zdjęciach
Ust czasem nie udało się zamknąć z przejęcia
Szukając szczęścia -czy je znajdę? Nie wiem
Wiem, że wspaniale jest być człowiekiem pod błękitnym niebem
[Refren]
Mam rap we krwi, mam bit we krwi
Rytm serca bębni, mikrofon przedłużeniem ręki
Słowa konsekwencja myśli, myśli skutek życia
Życie? Nie narzekam, a u ciebie co słychać?
[Zwrotka 2]
Bohater outsiderów, rap parias, co wspina się na parnas
Śmiejąc się z przeszkód po drodze, powiesz wariat?
Bo rap? Rób coś poważnego, gdy śmieje się z ciebie jak Borat
A Twojej powadze 100 lat
Ludzie atramentu litry wylali nad polskim rapem
Że to koniec i co będzie dalej?
Odłóż pióro, kup płytę, idź na koncert, zrób coś
Przestań pierdolić jak ci smutno, rapu jest mnóstwo
Sarkazm i ironia nie możesz mnie zmienić
Eldo dziś zza szyby, jutro prosto ze sceny
Złote dziecko? Nie, zwykły chłopak z kamienic
Semantyczny Paganini, który nie umie być niemy
Finish daleko. Spoko dopiero zaczynam
Ja mam mikrofon, moi ludzie kręcą backspin'a
Grają funk dla smaku, wciąż nas widać
Ty miej otwarte oczy i otwarty umysł zamiast się spinać
[Refren]
[Outro]
Jak byłem mały chciałem śpiewać...
Wygrywałem konkursy piosenki na koloniach...
[Tekst - Rap Genius Polska]