[Produkcja: Galus/Pokój czarnych płyt]
[Zwrotka 1]
Wszystko wraca, nie zdradza brat brata
Leży słowo na ulicy, obok leży szybka kasa
Decyduj co chcesz złapać, bo wybór raz się zdarza
Przewiduj jak najwcześniej, by wczas wreszcie zadziałać
Daję hałas, biorę hajs, to się zgadza
Na początku dałem słowo, to podstawa
Może 10% z Was mnie nie okrada
Jeśli jesteś w tej części no to dzięki za macha
Mój rap wraca, a ty podaj go dalej
Przesłuchałeś tylko raz - to nie słuchałeś wcale
Żaden mój kawałek nigdy nie był w Mam Talent
Chuj na to kładę, dałem radę sam ze składem
Słowo leżało na ulicy, sos też
Tyle, że tego drugiego zawsze było mniej
Nadal jest, wracam tam gdzie zacząłem
Chcesz to wpadaj na spliffa pod starą szkołę, ziomek!
[Refren] (x2)
Słowo na ulicy jest, hajs na ulicy jest
Basketball pod blokiem, są narkotyki też
Słowo na ulicy jest, hajs na ulicy jest
Mój drugi dom, nie tak łatwo do niego wejść
[Zwrotka 2]
To wygląda tak, duży blok, gość podłącza pod kompa mic
Ósmy rok, ósma płyta i to dobrze gra, jego młodszy brat
Pierwszy raz palił jointy jak miał osiem lat
To dosyć szybki start, potem był szybki szmal
Polubił starą whisky, młode cipki, dragi i bal
Podobno mocno ćpał, na potęgę kradł
Musiał opuścić kraj, wspólnik go wyjebał na psach
Powiedział mamie, że wyjeżdża na staż
Przyjeżdża za dwa albo trzy lata, a brat wiedział o tym, że łga
Wiedział, że czas mu dać szansę
Rodzina daje ją zawsze
Ulica tylko raz tak naprawdę
Lądowanie twarde pod Los Angeles
Jeden pies, drugi pies, na plecach LAPD
Zrobili im deportację na drugi dzień
Wiesz, jeden zobaczył matkę, drugi nie