Hades (PL)
Nietykalni (Bartocut’12 Remix)
{Zwrotka 1}
To był młody, zdolny świr, wybuchowy mix, miał wyjebane na wszystkich
Tego nauczyli go bliscy, ulica była jego naturalnym środowiskiem
Fajne życie oglądał na wideo, wiedział czego chciał
Kolejnego Władka, drugiego Jagiełło, jeszcze jednego Zygmunta Starego, prego
Od dzieciaka marzył zrobić coś większego, ciągnęło gnoja do złego
A diabeł miał długie ramiona i place, paznokcie i złapał go mocno za kołnierz
Podjechali białym Fordem, jego ziomek miał pistolet
Nosy ujebane prochem
To napad, pieniądze do toreb i japa
Ktoś włączył alarm, ten drugi strzelał do ochroniarza
Idealnie jak w filmie "Czerwona Plama"
Ślady butów, trzeba spierdalać
Rajstopy na twarzach, tatuaże na nadgarstkach
Kamera nic nie widziała
Nietykalni mieli farta, nikt ich nie znalazł, szybka kasa
[Refren]
Nietykalni - nie próbuj ich zabić
Nietykalni - i tak zrobią to sami
Nietykalni - łatwopalni
Nietykalni
Nietykalni - nie próbuj ich zabić
Nietykalni - i tak zrobią to sami
Nietykalni - łatwopalni
Nietykalni
[Zwrotka 2]
Było dużo atrakcji, chłopaki ukradli cztery bańki
A mieli robić jeszcze dwa banki, na inwestycje na razie wystarczy
I małymi krokami po szczeblach hierarchii, potem już tylko grubsze wałki
Alfabet mafii, złote karki, białe Maserati trochę więcej pali
Już nie rzucał dziewczyn, przestawał płacić
Były takie same, jak hologramy
W torebkach chihuahua'y, przyjaciółki wczoraj się poznały
Pracodawca był naćpany, lubił kiedy się go bały
Miał pod ręką karabin jak obciągały
Właśnie wtedy wpadły czarne kominiary, było słychać strzały
Pięciu martwych i dwóch rannych
Umierali całą drogę do szpitala, przeżyła tylko ta głupia szmata, Ona - trauma, zdruzgotana
Krew na jej ciele jakby była ubrana
Już nigdy nie będzie taka sama - stała się nietykalna
[Refren]
Nietykalni - nie próbuj ich zabić
Nietykalni - i tak zrobią to sami
Nietykalni - łatwopalni
Nietykalni
Nietykalni - nie próbuj ich zabić
Nietykalni - i tak zrobią to sami
Nietykalni - łatwopalni
Nietykalni