[Tekst piosenki "WYRZUTY SUMIENIA"]
[Refren]
Nie lubię, kiedy wyrzuty sumienia gonią mnie
Dodaję gazu z nadzieją, że już nie będzie źle
I nawet chciałem coś napisać
Nie powinienem się odzywać
Próbuję zapomnieć o tym, ile wylałaś łez
A ja nie byłem chyba warty ani jednej, wiesz
Musiałem zniknąć, się zatrzymać
Dzisiaj wiem, czego chcę od życia
[Zwrotka 1]
Nie widzę prawdy, nawet kiedy stoi tutaj naga
Nie lubię się powtarzać, wokół słyszę same kłamstwa
Nikt nie powiedział, że ta droga będzie kiedyś łatwa
Ale myślałem zawsze, że jest chyba tego warta
Dalej piszę ogólnikami
Przez to czasem myślę, że w ogóle się nie znamy
Mam nadzieję, że mnie zrozumieją moi fani
Robię to dla siebie też, lecz kim byłbym, jakbym nie robił tego dla nich
Mam kilka rzeczy za uszami
Ludzi za plecami, kilka lęków, ale i problemy z uczuciami
Do kilku osób żal, a kilku osób trochę żal mi
Kilka wyrzutów, przed którymi uciekam bez walki
Mam swoje ciężary na bani, jak każdy z nas
Te niewyleczone traumy, nie chcę już się bać
Problemy, które zagłuszamy, wciąż słychać w snach
Czasem nie mam siły walczyć, więc wygrywa strach
[Refren]
Nie lubię, kiedy wyrzuty sumienia gonią mnie
Dodaję gazu z nadzieją, że już nie będzie źle
I nawet chciałem coś napisać
Nie powinienem się odzywać
Próbuję zapomnieć o tym, ile wylałaś łez
A ja nie byłem chyba warty ani jednej, wiesz
Musiałem zniknąć, się zatrzymać
Dzisiaj wiem, czego chcę od życia
[Zwrotka 2]
Raczej już żadna nie płacze za mną
Jak kiedyś po nocach skrycie
Gdy skakałem z kwiatka na kwiatek
Jakbym znał się na botanice
I położyłem na mój moralny kręgosłup znicze
Gdy sumienie zrobiło mi wyrzut jak w baseballu pitcher
Bo daleko do playboya mi
Mimo że całkiem blisko do bad boya mi
Miałem niezłe loty, jak
W byciu cool ze sobą byłem wannabe
Chyba chciałem się dowartościować, i to przez to całymi tygodniami
Mówiłem: "Ta i ta się podoba mi" i jebać to
Byłem w szponach ich, tak jak one w moich
Nie wiedziały o sobie, aż dowiedziały się o sobie
Cóż, więcej ich nie zrobię
Gdyby któraś tak zrobiła mi
Nie ruszyłoby mnie to, przyznam
Ale łatwiej tu mieć sumienie
Patrząc jedynie przez swój pryzmat V