VNM
Mery Dżejn, Mery Krismes
[Zwrotka 1: Łysonżi]
Dzwonił Kazzushi, że wrzuci przesyłkę (hoł, hoł)
Chyba najlepszy prezent pod choinkę
Kiedy to piszę to nie liczę się z rynkiem
Dostałem podkład, ty mogłeś dostać szminkę
Przez ten kawałek skończę z zawałem serca
Kazzushi zjebałeś mi całe święta (całe)
Piszę i dalej palę, pieprzony komp
Jakoś wypadło mi z głowy, kurwa wesołych świąt
To będzie moja jesień niedowiarki
Mam nadzieję, że już czujecie ciarki
Jest coraz lepiej dalej mam cały zestaw
(Nie!) Kurwa nie ubrałem drzewka
Zresztą nie wnikaj to jest kurwa nieważne
Spakował to w zipa czy w kokardę z pendrivem
Bit Kazzushi, Kazza, bałagan skurwiel
Ja mam bit, ty pewnie dostałeś rózgę
Przez takie bity są glony, mam browarka
Bardziej opity i usmażony od karpia
Nie pytaj mnie czy płynę wbiłem do rzeki
A nie do stawu, ładuj ej V check it
Jadę z tematem, wiesz opłatek jest sztos
Nie szamaj gospodarza bo dziś wypada post
Jebać fejm; Mery Dżejn, Mery Krismes
Gram w głośnikach nie wnikam co paliliście
Zanim północ chujno się przypominam
Nie jestem karpiem bo rozszarpię rekina
Mam browarka mam szpinak, to kolejny szpak Kazza
Jesteś bezczelny, VNM in touch
[Skrecze: DJ Gondek]

[Zwrotka 2: VNM]
Łysy pojebało cię już kurwa ostatecznie
Jak mogłeś wyciągnąć tu w wigilijną noc zawleczkę?
Wyjebać granat i gwoździa wbić tu za jednym razem
I to "at the same time" tak, jak kiedyś Razel
Marzę by mnie to nie spotkało tak jak Kazza po trzech latach
Ciągle szatan te synty na bit dobrze wplata
V dzisiaj wyżej niż jebany Eiffel Tower
A z Kazzą kiedyś "Cypher" grałem
Dziś bez panczy, ale dalej dobrze kreślę, całkiem nieźle
Czemu tak? Łysy sam powiedział, że mam go nie zjeść
W trasie zawsze gramy "Dżonson tu jest"
Tam gdzie z budki, Krzysztof rzuca bomby jak Flex
Bit tak tłusty, że mega jebie Mc'iem
Dżonson zawsze dobry i zielony; Penne ze szpinakiem
Zrycia tu namiastka dla ciebie
Dżonson kurwa do stołu, pierwsza gwiazdka na niebie

[Skrecze: DJ Gondek]

[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]