[Zwrotka 1: Odys]
Będzie jak będzie, jak nie to se kupię i będzie, i będę miał więcej
Robię, co lubię się cieszę i nie podetniecie mi skrzydeł, bo lecę
Robić becel i info się niesie, nie tylko w dresie można robić ruchy
Problemy z dupy bo za bardzo wczuty na braki kapuchy a nie tykasz fuchy
Miało być smoothie, na razie smutno
Marzysz o groupies, na razie Groupon
Co tydzień zdrówko, w sumie nie bardzo na zdrówko, mówi się trudno
Wątroba nie daje rady i sumienie wali ci wódką
[Refren: Gedz]
Ciągle przychodzą tu nowi, nihil novi bo tacy sami
Chcieliby wszystko na tacy, ale sami się poddali
Chciałyby by im podali, będzie jak będzie, jakoś to będzie
Kurwa jak można żyć w takim błędzie?
Ciągle przychodzą tu nowi, nihil novi bo tacy sami
Chcieliby wszystko na tacy, ale sami się poddali
Chciałyby by im podali, będzie jak będzie, jakoś to będzie
Kurwa jak można żyć w takim błędzie, jak można mieć taki lag?
[Zwrotka 2: Odys]
Bogatych rodziców masz, by ci zgotowali przyszłość
Nie wychowali cię tak, żebyś powiedział, że wyszło
Życie pędzi jak mustang, ty nie licz na buspass, to żadna wymówka
Jak pelikan w usta, ty nabierasz wody, gdy wraca dyskusja o życiowych celach
Kiedy porzucisz melanż? Libido wyższe niż samoocena
W weekendy niezły wariacik, a mimo to papierów nie masz zawsze afera
I tak życie ci leci na loopie, oczy zmęczone jak Droopy
Myśli jak Matrix, w kodzie masz luki, jak zero się czułeś nieraz
[Refren: Gedz]
Ciągle przychodzą tu nowi, nihil novi bo tacy sami
Chcieliby wszystko na tacy, ale sami się poddali
Chciałyby by im podali, będzie jak będzie, jakoś to będzie
Kurwa jak można żyć w takim błędzie?
Ciągle przychodzą tu nowi, nihil novi bo tacy sami
Chcieliby wszystko na tacy, ale sami się poddali
Chciałyby by im podali, będzie jak będzie, jakoś to będzie
Kurwa jak można żyć w takim błędzie, jak można mieć taki lag?